284

Trochę ciekawostek – na weekend (czego to ludzie nie wymyślą ...


/ Spis
Tre¶ci /

XI

PRZYGOTOWANIE

Piêæ stopni, o których przeczyta³e¶
dotychczas, tworzy razem, jak wiesz, ¶cie¿kê przygotowawcz±. Przez siedem lat
bêdziesz mia³ do¶æ pracy nad sob± i bêdziesz móg³ nazwaæ siê szczê¶liwym, je¿eli
w ci±gu siedmiu lat osi±gniesz na niej tyle, aby byæ dostatecznie dojrza³ym
do wstêpu na ¶cie¿kê czeladnika. Je¿eli niektóre z zadañ wykonasz mniej doskonale
ni¿ inne, wolno ci bêdzie mimo to wst±piæ, ale na ¶cie¿kê czeladnika próbnego.
Nie jest warunkiem koniecznym, aby¶ najpierw wykona³ ca³kowicie przygotowanie,
zanim dost±pisz o¶wiecenia. Dopuszczalne jest, aby¶ w niektórych kierunkach
uprawia³ nadal przygotowanie, podczas gdy w innych otrzymujesz ju¿ o¶wiecenie.
Jest tu podobnie, jak w szko³ach. Je¿eli w niektórych przedmiotach wyka¿esz
tylko mierne postêpy, ale w innych bardzo dobre, to wynik ogólny ¶wiadectwa
uprawni ciê do przej¶cia do wy¿szej klasy. W niej musisz oczywi¶cie uzupe³niæ
braki, bo inaczej nie podo³asz jej zadaniom.


Przygotowanie to tylko jedna klasa,
a jama, nama, asana, pranajama i pratjahara to ró¿ne przedmioty nauki. Szczeble
te nie nastêpuj± kolejno po sobie, lecz biegn± równocze¶nie obok siebie. Je¿eli
czyta³e¶ o pranajamie np. pó¼niej ni¿ o jamie, to powód jest ten, ¿e bez pewnego,
choæby bardzo pocz±tkowego, oczyszczenia siê, niemo¿liwe jest oddawanie siê
æwiczeniom stopni dalszych. Podobnie bêdzie w klasie wy¿szej. I tam dharana,
dhjana i samadhi biegn± równolegle obok siebie, tworz±c razem samjamê, ale bez
pewnej bieg³o¶ci w dharanie nie zdo³asz owocnie uprawiaæ dhjany.


Wprawdzie o trzech wy¿szych stopniach
móg³by¶ nie wiedzieæ nic i od³o¿yæ zainteresowanie nimi a¿ do czasu, gdy po
siedmiu latach oka¿esz siê dojrza³ym do o¶wiecenia, ale na tych stopniach pojawi±
siê owoce tego, co zasia³e¶, uprawiaj±c przygotowanie, a ka¿da prawdziwa szko³a
tajemna, daj±c uczniowi jakiekolwiek zadania, zawsze wyja¶nia mu, jaki bêdzie
wynik. Powiniene¶ zatem wiedzieæ, do jakich wyników dojdziesz przez przygotowanie.


Ogólnym zadaniem okresu przygotowawczego
jest, jak wiesz, oczyszczenie i opanowanie twego cia³a my¶lowego, astralnego
i eterycznego, a przez to i fizycznego. Po ich ca³kowitym opanowaniu, bêdziesz
dopiero móg³ je przekszta³ciæ, czyli "prze¶wietliæ" tym, co da ci
o¶wiecenie. To przetwarzanie siebie w innego cz³owieka jest w³a¶nie wynikiem
jogi. Twoja ja¼ñ wy¿sza prze¶wietli twe cia³a tak, ¿e blask jej bêdzie siê przez
nie przebija³. Stopnie przygotowawcze maj± tylko umo¿liwiæ jej to prze¶wietlenie.
Maj± oczy¶ciæ twe cia³a, daæ ci do rêki ca³kowit± w³adzê nad nimi i naprawiæ
ich funkcje tak, aby by³y dla ciebie sprawnymi narzêdziami, pos³usznymi ci na
ka¿de skinienie i funkcjonuj±cymi bez zarzutu. Dostosowanie tych narzêdzi do
funkcji, jakich bêdzie od nich wymagaæ "o¶wiecenie" nast±pi na wy¿szych
stopniach; teraz celem by³o ich oczyszczenie i naprawa.


Opanowanie cia³a fizycznego, a przez nie tak¿e cia³ niewidzialnych jest
– jak wiesz – celem Hatha jogi. Przez intensywne æwiczenia, czê¶ciowo
bardzo bolesne (tzn. "tapas"), Hatha jogin zmierza do zdobycia
tak wszechstronnej w³adzy nad swym cia³em, aby móg³ zadawaæ mu ból, kierowaæ
funkcjami jego narz±dów wewnêtrznych, wprawiaæ je w katalepsjê i wysuwaæ
zeñ na zewn±trz cia³o eteryczne lub astralne. Oprócz wykonywania tych
æwiczeñ, Hatha jogin "oczyszcza" swoje cia³o fizyczne, wstrzymuj±c
siê od spo¿ywania miêsa, alkoholu i u¿ycia p³ciowego, aby w ten sposób,
niejako "od do³u" oddzia³aæ przez cia³o fizyczne tak¿e na cia³o
eteryczne i astralne. Jest to, bez w±tpienia, mo¿liwe do osi±gniêcia,
ale tylko czê¶ciowo, do pewnego stopnia, a objawem tego osi±gniêcia jest
uzyskanie zdolno¶ci medialnych [G³o¶ne media parapsychiczne czasów obecnych
s± w³a¶nie wcieleniami dawniejszych Hatha joginów, dlatego poziom moralny
mediów bywa bardzo ró¿ny – przyp. J.A.S.]. Hatha jogin bêdzie potrafi³
dziêki prostemu napiêciu woli wywo³ywaæ zjawiska lewitacji, felekinezy,
aportów, a wiêc czyniæ "cuda" w przekonaniu ludzi nieo¶wieconych.
Zdo³a tak¿e osi±gn±æ pewien rodzaj jasnowidzenia ni¿szego stopnia (w dolnych
sferach astralnych) i nawi±zywaæ ³±czno¶æ z "duchami" spirytystów.


Wiesz ju¿, ¿e to nie jest droga w³a¶ciwa,
poniewa¿ pomija oczyszczenie cia³a my¶lowego i nawi±zanie ³±czno¶ci z ja¼ni±
wy¿sz±. Nie mo¿na rozwijaæ ducha przez cia³o, lecz odwrotnie: tylko rozwój moralny
mo¿e trwale wp³ywaæ na cia³a jako narzêdzia ducha. Dlatego nie podawa³em ci
¿adnych wskazówek, jak opanowaæ cia³o fizyczne, nie zaleca³em ci wstrzemiê¼liwo¶ci
od miêsa, od u¿ywek, od zadowalania popêdów fizycznych. Przecie¿ rozumny w³a¶ciciel
konia nie bêdzie go g³odzi³ ani nie bêdzie zwalcza³ jego popêdów, lecz bêdzie
nimi kierowa³ do swoich celów. Je¿eli uwa¿asz, ¿e w pocz±tkach twego przygotowania
³atwiej ci bêdzie opanowaæ niektóre namiêtno¶ci przez wstrzemiê¼liwo¶æ fizyczn±,
mo¿esz j± uprawiaæ, ale nie spodziewaj siê po niej zbyt wiele.


Logiczne jest, aby oczyszczanie zaczyna³o
siê od góry i schodzi³o coraz ni¿ej. Dlatego te¿ zacz±³e¶ oczyszczanie od cia³a
my¶lowego. Stara³e¶ siê usun±æ ten ob³ok drobnych i marnych my¶laków, obcych
lub swoich w³asnych, który otacza³ przedtem twoje cia³o my¶lowe nieprzeniknion±
chmur±. Teraz przestrzeñ wokó³ twego cia³a my¶lowego jest wolna i czysta, nie
zas³ania ci ju¿ widoku i dziêki temu bêdziesz móg³ na wy¿szym stopniu otrzymywaæ
inspiracje, spostrzegaæ my¶li obce. Bêd± to nie tylko my¶li ludzi, bo taka zdolno¶æ
niewiele by siê ró¿ni³a od telepatii,
lecz bêd± to przede wszystkim my¶li istot wy¿szych nad ludzi, istot zamieszkuj±cych
te ¶wiaty, z których ludzie czerpi± natchnienia.


Zdo³asz zatem cia³em my¶lowym siêgaæ
w górê, ale wp³yw tego cia³a oczyszczonego sp³ynie te¿ w dó³, na cia³a ni¿sze.
Zarzucisz my¶li niepotrzebne, a zaczniesz my¶leæ o rzeczach potrzebnych. Przez
to w ciele astralnym bêdzie powstawa³o o wiele mniej uczuæ niepotrzebnych, o
wiele mniej pokus i po¿±dañ. Oczyszczenie cia³a my¶lowego z ca³ego balastu my¶li
niepotrzebnych i nik³ych uczyni zeñ narzêdzie niezwykle sprawne i dok³adne.
My¶li twoje bêd± tak jasne, wyraziste i logiczne, ¿e nie by³oby to w ogóle mo¿liwe
dla cz³owieka, który nie przeszed³ przez przygotowanie podobne do twojego.


Zmieni siê równie¿ twoje cia³o astralne.
Dotychczas wygl±da³o jak ró¿nobarwny ob³ok, pozbawiony okre¶lonych zarysów,
zmieniaj±cy ustawicznie formê i barwy, k³êbi±cy siê i migaj±cy raz ciemniej,
raz ja¶niej. Pr±dy i wiry astralne wnika³y weñ bez przeszkody, zmienia³y jego
kszta³t i zabarwienie, powodowa³y w nim wybuchy i wrzenia coraz to inne. Po
przygotowaniu cia³o to zyska przede wszystkim kszta³t okre¶lony i wyra¼ny kontur.
Znikn± w nim ró¿ne nag³e wybuchy i nie uregulowane drgania, chocia¿ nie ustanie
jego ruch wirowy i ustawiczne przep³ywanie pr±dów, teraz ju¿ pr±dów w³asnych,
nie narzuconych z zewn±trz. Znikn± z niego ponadto albo przynajmniej strac±
na natê¿eniu niektóre mniej piêkne barwy, takie jak: krwista czerwieñ, szara
zieleñ, nieprzejrzysta czerñ lub mêtny fiolet. Pojawi siê natomiast kilka barw
nowych, niezwykle szlachetnych i czystych.


Tak samo wyniki przygotowania bêd± zauwa¿alne
w ciele eterycznym. Zamiast bezkszta³tnej masy wype³niaj±cej w przybli¿eniu
kontury cia³a fizycznego, jednak z licznymi naro¶lami i guzami, mêtnej i ciemnej,
roz¶wietlonej tylko w niektórych punktach, jakby s³abo ¿arz±cymi siê wêglami,
pojawi siê teraz postaæ wyra¼nie
ukszta³towana, z³o¿ona z trzech czê¶ci wyra¼nie oddzielnych, b³yszcz±ca kilkoma
gwiazdami kolorowymi, miedzy którymi wij± siê barwne pr±dy. Te ¶wietlne
gwiazdy, to padmy twego cia³a eterycznego, czyli "kwiaty lotosu" (czakry).
Rozwinê³y osie przez wykonywanie przygotowania, a pó¼niej ¶wiec± ju¿ jasno i
wiruj± ruchem prawid³owym. Gwiazdy te maj±, jak wiesz, ka¿da inn± liczbê promyków,
czyli "szprych ko³a" (p³atków lotosu). Mniej wiêcej w ¶rodku cia³a
¶wieci lotos dziesiêciop³atkowy; z p±czka zawieraj±cego piêæ p³atków ¿ywych,
a drugie piêæ u¶pionych, rozwija³e¶, spe³niaj±c piêæ przykazañ jamy, te piêæ
p³atków z u¶pienia, a do rozkwitu doprowadzi³e¶ ca³y "kwiat" (czakrê
splotu s³onecznego) æwiczeniem oddechowym przesy³aj±cym powietrze z brzucha
do p³uc i odwrotnie. Gdyby¶ go zacz±³ budziæ do ruchu od razu æwiczeniem oddechowym,
nie o¿ywiwszy go poprzednio wykonywaniem jamy, wtedy wprawi³by¶ czakrê w ruch
przeciwny normalnemu! Na skutek tego równie¿ pr±dy w ciele eterycznym kr±¿y³yby
nieprawid³owo, posiad³by¶ zdolno¶ci mesmeryczne, ale ten mesmeryzm dzia³a³by
na innych ludzi jak alkohol: zamiast leczyæ usypia³by tylko ich choroby i znieczula³by
ich chwilowo na cierpienia. Natomiast twój mesmeryzn bêdzie czysty i zdrowy,
bo i twoje cia³o eteryczne jest zdrowe i oczyszczone. Nadmiaru tego mesmery-zmu,
tych si³ witalnych bêdziesz móg³ u¿ywaæ do leczenia bli¼nich i przynoszenia
im ulgi w cierpieniach. Zadanie g³ówne, które masz wykonaæ, nie zmierza jednak
w tym kierunku. Nie masz wybraæ zawodu lekarza -mesmerysty, bo czekaj± ciê wa¿niejsze
zadania: bêdziesz leczy³ i wzmacnia³ dusze, nie cia³a.


Oprócz czakry 10-p³atkowej zbudzisz
z u¶pienia tak¿e inne, chocia¿ jeszcze nie wszystkie, bo do niektórych jest
potrzebne wykonywanie æwiczeñ dharany i dhjany. "Sze¶ciostopniowe przygotowanie",
które sobie przyswoi³e¶, stosuj±c zalecenia nijamy, rozwinie ci czakrê 12-p³atkow±
mieszcz±c± siê w pobli¿u serca (czakra
anahata). W niej poprzednio porusza³o siê sennie sze¶æ jej p³atków, a drugie
sze¶æ by³o nieczynnych, teraz za¶ ¶wiec± siê wszystkie i wiruj± prawid³owo.
W g³owie, mniej wiêcej w tym punkcie, w którym przewód nosowy ³±czy siê z gard³em
¶wieci czakra 16-p³at-kowa (visuddha czakra). Doprowadzi³a j± do rozkwitu "szlachetna
¶cie¿ka o¶mioraka". Natomiast, pozosta³a jeszcze w p±czku czakra 8-p³atkowa
(svadhistana), chocia¿ dziêki pracy nad "czterema kwalifikacjami"
rozbudzi³e¶ z u¶pienia cztery jej p³atki i wprawi³e¶ w ruch zgodny z czterema
drugimi. Do pe³nego rozkwitu dojdzie ten "kwiat lotosu" (czakra) dopiero
na ¶cie¿ce czeladnika.


Te czakry, które dotychczas o¿ywi³e¶
daj± ci ca³y szereg ca³kiem nowych spostrze¿eñ, bo ju¿ dzia³aj± prawid³owo jako
"zmys³y nadzmys³owe". Czakra 12 -p³atkowa, oprócz wzmo¿enia twej ¿ywotno¶ci
i uzdolnienia mesmerycznego, pozwala ci odczuwaæ usposobienie ludzi w taki sposób,
¿e jednych nazwiesz ciep³ymi, innych ch³odnymi, chocia¿ bêdzie to oczywi¶cie
tylko opis. Czakra 16-p³atkowa do³±czy do tego doznania ¶wietlne; tych, których
okre¶li³e¶ jako ciep³ych, nazwiesz jasnymi, zimnych – ciemnymi, obojêtnych – szarymi. Spostrze¿enia te otrzymaj± ponadto pewne formy: odró¿nisz kszta³t my¶li
jednych ludzi od drugich, a nawet formy, jakimi wyra¿aj± siê prawu zjawisk w
przyrodzie. Nie bêd± to jeszcze spostrze¿e ni± ¶cis³e, lecz wra¿enia ogólne,
ale umocni± ciê w za ufaniu do tej drogi, po której idziesz, bo bêdziesz móg³
sprawdziæ, ¿e idziesz ni± nie na pró¿no, skoro ju¿ pojawiaj± siê wyniki.


Jednak nie tylko po ró¿ach bêdziesz
st±pa³. Ta roz budzona wra¿liwo¶æ narz±dów nadzmys³owych (czakr) da ci, oprócz
prze¿yæ ciekawych, tak¿e szereg przej¶æ przykrych. Bêdziesz w takim po³o¿eniu,
jak dziecko, na które dzia³aj± z wszystkich stron wra¿enia dodatnie i ujemne,
a ono nie umie jeszcze poradziæ sobie z nimi, nie umie siê broniæ przed nimi.
Twoje zmys³y niewidzialne, dopiero ¶wie¿o zbudzone z u¶pienia, bêd± pocz±tkowo
równie nieudolne w odbieraniu wra¿eñ, jak i w zamykaniu siê przeciwko nim.


Jednym z takich przykrych objawów, z
którym nie od razu bêdziesz umia³ sobie poradziæ, bêdzie uczucie duszno¶ci i
skrêpowania, gdy znajdziesz siê w ludzkim t³umie. Cia³o astralne siêga przeciêtnie
o pó³ metra poza obrêb cia³a fizycznego, zatem, w ludzkim t³umie obce cia³a
astralne bêd± wnika³y w twoje i sprawia³y ci uczucie ucisku potêguj±ce siê czasami
a¿ do md³o¶ci. Duchowy ch³ód ludzi wyczuwany czakr± 12-p³atkow± bêdzie dla ciebie
niezwykle przykry, dopiero po up³ywie pewnego czasu bêdziesz umia³ np. podaæ
bez uczucia odrazy rêkê takiemu cz³owiekowi. Uczucia i nastroje obce bêd± z
niezwyk³± ³atwo¶ci± pobudza³y do harmonijnych wibracji twoje cia³o astralne.
Cz³owiek zrozpaczony wzbudzi w tobie od razu rozpacz, a czyj¶ wybuch gniewu
tak samo rozko³ysze twoje cia³o astralne. Spostrzeganie my¶li ludzkich bêdzie
w tobie budzi³o podobne my¶li, a je¿eli bêdziesz siê stara³ im opieraæ, to znów
³atwo popadniesz w pogardê dla tych ludzi za ich my¶li marne i egoistyczne.


W¶ród takich prze¿yæ – bolesnych i radosnych
oraz w¶ród mnóstwa jeszcze innych, wije siê ¶cie¿ka twojego przygotowania. Do
tego musisz dodaæ okresy "ciemno¶ci duchowej", które bêd± ciê nawiedza³y
z coraz to wiêksz± si³± oraz sta³e poczucie pustki i osamotnienia, które bêdzie
ci towarzyszyæ ci±gle na ¶cie¿ce. Nie zapominaj tak¿e, ¿e im wy¿ej bêdziesz
wstêpowa³ na stopniach ¶cie¿ki, tym bardziej bêdzie siê wzmagaæ zaciek³o¶æ tych
potêg ni¿szych, które uwa¿a³y ciê za swój dotychczasowy ³up i tym usilniej bêd±
podsuwa³y ci przeró¿ne pokusy i sid³a, aby¶ w nich uwi±z³ i zszed³ ze ¶cie¿ki.
Pomocne im w tym bêdzie tak¿e za¶lepienie ludzi, bo ludzie nie lubi±, aby kto¶
ró¿ni³ siê od nich. Dopóki by³e¶ cz³owiekiem przeciêtnym, dopóki mia³e¶ u³omno¶ci,
które inni mogli ci wybaczaæ, dopóty by³e¶ do nich podobny, nie przerasta³e¶
ani o w³os ich poziomu. Jednak
z chwil±, gdy zaczynasz przerastaæ ich o g³owê, zwracasz uwagê wszystkich wokó³
na siebie. Nie jest to bynajmniej uwaga przyjazna, raczej zawistna. Nie mog±c
doj¶æ, dlaczego ich przeros³e¶, zaczynaj± wyszukiwaæ wszystkie twoje s³abostki,
strony ujemne, nie dla poprawienia ciebie, lecz dla uspokojenia siebie, ¿e oni
nie s± gorsi, a twoje wyro¶niêcie nie jest dowodem twej wy¿szej warto¶ci. Pamiêtaj,
¿e w takich wypadkach bystro¶æ wzroku osób z twego otoczenia zaostrza siê nadzwyczajnie.


Najdrobniejsz± usterkê w twym charakterze,
najdrobniejsz± wadê, odkryj± w tobie, choæby¶ j± tai³ jak najstaranniej, ponadto
wyci±gn± j± przed "opiniê publiczn±" i rozdmuchaj± do rozmiarów potwornych,
aby tylko cieszyæ siê, ¿e znale¼li "plamê na s³oñcu". Nie jest to
ich z³o¶æ, tylko niewiedza. S± tylko ¶lepymi narzêdziami w rêkach tych mocy
niskich, które spostrzegaj±, ¿e im siê wymykasz i tym usilniej walcz± o zatrzymanie
ciebie w swych pazurach. Pamiêtaj zatem, ¿e na nic ci siê nie zda, je¿eli chcia³by¶
jak±¶ choæby najdrobniejsz± plamkê na duszy zostawiæ i uniewinnia³ j± przed
sob± lub chcia³ ukryæ przed swym sumieniem. Ludzie j± niechybnie wyszperaj±,
wyci±gn± na jaw i powiêksz± dziesiêciokrotnie. Przypomn± ci nawet grzechy twej
m³odo¶ci, które mo¿e uwa¿asz za ju¿ dawno odrobione. Uzbrój siê zatem w si³ê
i wytrwa³o¶æ, aby wytrzymaæ z godno¶ci± ataki zewsz±d, które bêd± ci ju¿ stale
towarzyszy³y.


Bez w±tpienia nie bêdzie to mi³e, ale
musisz siê z tym pogodziæ. Bêdzie ci bardzo przydatne, bo gdyby¶ chcia³ sam
przed sob± ukryæ jak±¶ choæby ma³± niedoskona³o¶æ w twym charakterze, wynajd±
j± inni i postawi± ci j± przed oczami. Bêdzie to dla ciebie zbawiennym lekarstwem
przeciwko zarozumia³o¶ci i przeciw pob³a¿aniu sobie. Dopiero wówczas zobaczysz,
jak trudno jest oczy¶ciæ siê najdok³adniej z wszelkiej pró¿no¶ci, z wysokiego
mniemania o sobie. Nie raz powiesz sobie: "Czego oni ode mnie chc±? Przecie¿
jestem ju¿ o tyle od nich wy¿szy,
¿e ¿aden mi nie dorówna, a jeszcze im tego za ma³o?". Gdy tak powiesz,
bêdziesz nie wy¿szy, lecz ni¿szy od nich, bo oni wiedz±, ¿e s± u³omni, a ty
nie chcesz siê do tego przyznaæ przed samym sob±. I nie koniec na rym. Zamiast
niechêci do bli¼nich, pozornie ca³kiem s³usznej, masz rozwin±æ i utrzymywaæ
stale w sobie ju¿ nie wyrozumia³o¶æ dla nich, nie "przebaczenie" za
"przykro¶ci", jakie ci wyrz±dzaj± "niezas³u¿enie", lecz
mi³o¶æ i wdziêczno¶æ. B±d¼ im wdziêczny za tê naukê, któr± ci daj±, za to wytykanie
b³êdów, do jakich ty sam przed sob± nie chcesz siê przyznaæ. Oni pomagaj± ci
w oczyszczeniu, a nie szkodz±. Zatem nie powiniene¶ ¿ywiæ do nich uczucia pogardy
lub niechêci, bo by³by to jeden z najbardziej przykrych twoich upadków na ¶cie¿ce,
z którego nie podniós³by¶ siê ³atwo. Bierz ludzi takimi, jacy s±, a nie takimi,
jakimi ty chcia³by¶ ich mieæ. Jednak siebie kszta³æ tak, aby¶ by³ naprawdê taki,
jakim siebie chcesz widzieæ.


W miarê swego wstêpowania w górê po
stopniach ¶cie¿ki, bêdziesz otrzymywaæ coraz wy¿sze uzdolnienia, bêdziesz po
prostu stawa³ siê coraz bardziej ponad-przeciêtnym cz³owiekiem. Nie s±d¼ jednak,
¿e te zdolno¶ci otrzymasz dla siebie. Od zdolnego ¿±da siê wiêcej, ni¿ od mniej
uzdolnionego. Zasada ta obowi±zuje nawet w szko³ach, nie tylko na ¶cie¿ce. Wszystkie
wy¿sze uzdolnienia, które bêdziesz kolejno otrzymywa³ na ¶cie¿ce, dane ci bêd±
po to, aby¶ móg³ tym wiêcej pomagaæ innym ludziom. Jak¿e jednak zdo³asz im pomagaæ,
je¿eli odsuniesz siê od nich z pogard± lub choæby tylko z tajon± uraz±? Jak
nazwa³by¶ matkê, która dla swoich dzieci ¿ywi³aby pogardê dlatego, ¿e mniej
wiedz± od niej lub która by mia³a dla nich niechêæ za to, ¿e sprawiaj± jej przykro¶ci
sw± niewiedz±? Nie mów, ¿e bli¼ni to nie twoje dzieci, bo w³a¶nie s± twoimi
dzieæmi. Masz im byæ opiekunem duchowym, masz ich uczyæ i prowadziæ, a przede
wszystkim masz im ¶wieciæ przyk³adem. Masz ka¿demu z nich mówiæ nie s³owami
lecz w³asnym przyk³adem: "Ja zdo³a³em
siê nieco wznie¶æ i oczy¶ciæ, to zdo³asz i ty, zechciej tylko!".


Jak¿e jednak zdo³a³by¶ byæ im opiekunem,
byæ im "bratem starszym" gdyby¶ ich nie kocha³? Zapewne znane ci
jest to zdanie nies³ychanie donios³e i maj±ce zastosowanie we wszystkich dziedzinach
wiedzy tajemnej: "Objawiæ ci siê mo¿e tylko to, co pokochasz; do czego
odnosisz siê z niechêci±, tego nie poznasz nigdy, bo twa niechêæ stawia mur
miêdzy nim a tob±". Do serca ludzi trafisz tylko sercem, a nie pogard±.
Musisz pozyskaæ ich zaufanie, je¿eli masz ich prowadziæ. Pomocy z r±k wrogich
nikt nie przyjmie. Zatem za ma³o by³oby tylko wybaczyæ im, ¿e wyci±gaj± na jaw
twe ukryte b³êdy. Musisz im przyznaæ s³uszno¶æ i odczuæ dla nich wdziêczno¶æ.
Musisz im wpoiæ niezachwiane przekonanie, ¿e ciê to nie dotknê³o, ¿e nic przykrego
nie zrobili – owszem pomogli, wiêc nie wp³ynê³o to ujemnie na twe dla nich uczucia.


Wówczas sprawdzisz w ¿yciu s³owa Ewangelii:
"Kto na ciebie kamieniem, ty na niego chlebem", bo rozumiesz ju¿,
¿e nie jest to dla ciebie przykazanie teoretyczne, ale maj±ce znaczenie praktyczne.
Wtedy tak¿e – ale dopiero wtedy – wytr±cisz broñ z rêki mocom ni¿szym, dla których
ludzie s± tylko ¶lepymi narzêdziami. Gdy to wyjawianie twych ukrytych b³êdów
nje sprawi ci przykro¶ci, nie dotknie ura¿onej dumy, nie natrafi w ogóle na
zarozumia³o¶æ, lecz przeciwnie, na wdziêczno¶æ i uznanie, dopiero wówczas stêpi
siê ta broñ, która jest postrachem dla zwyk³ych ludzi. Przez to "biczowanie"
moralne musisz przej¶æ, bo przecie¿ wstêpujesz w ¶lady Chrystusowe. Dalsze stacje
jego mêki oczekuj± ciê na stopniach wy¿szych. Po przej¶ciu stopni przygotowania,
mo¿esz jeszcze zawróciæ. Mo¿esz jeszcze zej¶æ ze ¶cie¿ki i wróciæ na drogê szerok±
i wygodn±, któr± bez wielkich wysi³ków kroczy powoli ogó³ ludzko¶ci.


Nie jeste¶ jeszcze przyjêty na czeladnika,
nie z³o¿y³e¶ ¿adnych zobowi±zañ, wolno ci wyst±piæ ze szko³y.
Wróciwszy do ¶wiata, bêdziesz tam, dziêki przebytemu przygotowaniu, niezwykle
po¿ytecznym i cennym cz³onkiem spo³eczeñstwa. Rozwiniête dotychczas uzdolnienia
wysun± ciê na odpowiednie stanowisko w ¿yciu. Bêdziesz nawet mia³ prawo owoce
tego uzdolnienia obracaæ czê¶ciowo na korzy¶æ osobist±, bo w ¶wiecie, na jego
drodze szerokiej, nie obowi±zuj± jeszcze prawa Nowego, lecz Starego Zakonu.
Obowi±zywaæ ciê bêdzie tylko jeden warunek: aby¶ swoich uzdolnieñ nie u¿ywa³
na niczyj± szkodê. Wtedy utraci³by¶ je nieuchronnie.


Je¿eli jednak naprawdê doros³e¶ do ¶cie¿ki,
to nie zatrzymasz siê w po³owie drogi. Nie odstrasz± ciê dalsze jej trudno¶ci.
Nie odstraszy ciê równie¿ przykazanie: "Nic dla siebie, wszystko dla drugich".
W twej duszy coraz ja¶niej bêdzie ¶witaæ prawda ma³o komu dostêpna, ¿e tylko
to, co czynisz dla drugich, czynisz naprawdê dla siebie. Prze¶wiadczenie to
wzmo¿e tym silniej i umocni twoje postanowienie doj¶cia t± ¶cie¿k± a¿ do szczytu,
bo im wy¿ej bêdziesz, tym wiêcej zdo³asz czyniæ dla drugich. Zapragniesz zostaæ
¶wiadomym "pomocnikiem Pomocników", wej¶æ u szczytu w te ko³a Istot
Wznios³ych, które rzeczywi¶cie w swym rêku dzier¿± losy Ziemi. Wtedy ze zdwojon±
energi±, z niewyczerpan± wytrwa³o¶ci±, przyst±pisz do opanowania trzech stopni
wy¿szych.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • strefamiszcza.htw.pl
  • Copyright (c) 2009 TrochÄ™ ciekawostek – na weekend (czego to ludzie nie wymyÅ›lÄ… ... | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.