365

Trochę ciekawostek – na weekend (czego to ludzie nie wymyślą ...


Wstecz / Spis tre¶ci / Dalej

13. Powrót do 'domu'
Ocynkowane blachy dachu skrzypi± pod pal±cymi promieniami s³oñca, i nawet na werandzie panuje upa³ prawie nie do zniesienia. Obserwujê zachwycaj±c± grê ¶wiat³a i cienia w ogrodzie, s³yszê ¶piew ptaków goni±cych siê po bladob³êkitnym niebie – i jest mi smutno.
Postawi³em w³a¶nie kropkê na koñcu dwunastego rozdzia³u tej ksi±¿ki, któr± polecono mi napisaæ. Zadanie nie zawsze by³o ³atwe. Detale czêsto mi umyka³y i ¶lêcza³em godzinami, próbuj±c przypomnieæ sobie pewne rzeczy, które Thao mi mówi³a, a w szczególno¶ci rzeczy, które chcia³a abym opisa³. Wtedy, w chwilach kiedy by³em zupe³nie zirytowany, wszystko do mnie wraca³o – ka¿dy szczegó³, tak jak gdyby jaki¶ g³os dyktowa³ mi s³owa przez ramiê, i pisa³em tak du¿o, ¿e dostawa³em od tego skurczu w rêce. Czasem przez trzy godziny, czasami wiêcej, czasami mniej, nat³ok obrazów panowa³ w mojej g³owie.
Kiedy pisa³em tê ksi±¿kê, s³owa przepycha³y siê w moim umy¶le i czêsto ¿a³owa³em, ¿e nie znam stenografii – i teraz to dziwne uczucie powróci³o ponownie.
‘Jeste¶ tam, Thao – pyta³em i nigdy nie otrzymywa³em odpowiedzi.
‘Czy to jedna z was? Thao? Latoli? Lationusi? B³agam, dajcie mi jaki¶ znak, jaki¶ d¼wiêk. Proszê, odpowiedzcie!
‘Wo³a³e¶ mnie?
Mówi³em na g³os i przybieg³a moja ¿ona. Stanê³a przede mn± obserwuj±c mnie uwa¿nie.
‘Nie.
‘Zachowujesz siê tak co jaki¶ czas – gadasz sam do siebie. Bêdê szczê¶liwa, kiedy skoñczysz tê ksi±¿kê i naprawdê 'wrócisz na Ziemiê'!
Wysz³a. Biedna Lena. Na pewno nie by³o jej ³atwo w ostatnich miesi±cach. Jak musia³a siê czuæ? Wsta³a jednego ranka i znalaz³a mnie, jak le¿a³em rozci±gniêty na sofie, ¶miertelnie blady, oddycha³em z trudem i strasznie chcia³o mi siê spaæ. Zapyta³em j± czy znalaz³a moj± notatkê.
‘Tak – powiedzia³a – ale gdzie siê podziewa³e¶?
‘Wiem, ¿e bêdzie ci trudno w to uwierzyæ, ale zosta³em zabrany przez kosmitów na ich planetê. Opowiem ci wszystko, ale na razie, pozwól mi siê wyspaæ jak najd³u¿ej. Pójdê teraz do ³ó¿ka – roz³o¿y³em siê tutaj, aby ciê nie budziæ.
‘Czy ty przypadkiem nie jeste¶ zmêczony z jakich¶ innych powodów? Jej ton by³ zgry¼liwy i czu³em jej niepokój. Nie mniej jednak da³a mi siê wyspaæ i spa³em dobre trzydzie¶ci sze¶æ godzin, zanim otworzy³em oczy. Kiedy siê obudzi³em, Lena pochyla³a siê nade mn± z min± zatroskanej pielêgniarki, która dogl±da kogo¶ powa¿nie chorego.
‘Jak siê czujesz? – zapyta³a. By³am ju¿ gotowa wezwaæ doktora. Nie wiedzia³am, ¿e mo¿esz spaæ tak d³ugo ani razu siê nie ruszaj±c – jednak¿e ¶ni³o ci siê co¶ i wo³a³e¶ przez sen. Kim jest ten 'Arki' czy 'Aki', którego wymienia³e¶? I Thao? Masz zamiar mi powiedzieæ?
U¶miechn±³em siê do niej i poca³owa³em j±.
‘Wszystko ci opowiem. – U¶wiadomi³em sobie wówczas, ¿e tysi±ce mê¿ów i ¿on musi wypowiadaæ to samo zdanie, chocia¿ wcale nie maj± zamiaru wyja¶niaæ 'wszystkiego'. ¯a³ujê, ¿e nie powiedzia³em czego¶ mniej pospolitego i oklepanego.
‘Tak, s³ucham.
‘Dobrze, i s³uchaj uwa¿nie, bo to co ci powiem jest powa¿ne – bardzo powa¿ne. Ale nie chcê powtarzaæ tej samej historii dwa razy. Zawo³aj naszego syna, abym móg³ wam obojgu opowiedzieæ.
Trzy godziny pó¼niej w du¿ej mierze skoñczy³em moje opowiadanie o nadzwyczajnej przygodzie, która mi siê przydarzy³a. Lina, która jest najmniej ³atwowiernym cz³onkiem naszej rodziny, je¶li chodzi o takie sprawy, wykry³a z niektórych wyra¿eñ i pewnych intonacji w moim g³osie, ¿e przydarzy³o mi siê co¶ rzeczywi¶cie powa¿nego. Kiedy siê z kim¶ ¿yje przez dwadzie¶cia siedem lat, pewnych rzeczy nie daje siê ¼le zrozumieæ.
Zasypali mnie pytaniami, zw³aszcza mój syn, poniewa¿ zawsze wierzy³ w istnienie innych planet zamieszkiwanych przez istoty inteligentne.
‘Masz jaki¶ dowód? – zapyta³a Lina i zaraz przypomnia³y mi siê s³owa Thao – "Szukaj± dowodu, Michel, i jeszcze wiêkszego dowodu". Rozczarowa³em siê trochê, ¿e pytanie to pad³o od mojej w³asnej ¿ony.
‘Nie mam ¿adnego, ale kiedy przeczytasz ksi±¿kê, któr± muszê napisaæ, bêdziesz wiedzia³a, ¿e mówiê prawdê. Nie bêdziesz musia³a 'wierzyæ' – bêdziesz wiedzieæ.
‘Czy mo¿esz sobie wyobraziæ, jak opowiadam moim znajomym:
‘Mój m±¿ w³a¶nie wróci³ z planety TJehooba?
Poprosi³em j±, aby z nikim nie rozmawia³a o tej sprawie, poniewa¿ nie polecono mi o tym mówiæ, ale najpierw napisaæ. W ka¿dym razie czu³em, ¿e tak bêdzie lepiej, poniewa¿ s³owa s± ulotne, podczas gdy to co jest napisane, pozostaje.
Minê³y dni i miesi±ce i ksi±¿ka jest ju¿ skoñczona. Pozosta³o mi j± tylko opublikowaæ. W tej kwestii Thao zapewni³a mnie, ¿e bêdzie z tym kilka problemów. By³a to jej odpowied¼ na pytanie, które zada³em jej na statku podczas powrotu na Ziemiê.
'Statek kosmiczny' – jak wiele rzeczy to s³owo przywodzi na my¶l.
Ostatniego wieczoru na pla¿y Thao wskaza³a na maleñk± gwiazdkê, która by³a s³oñcem, od którego siê teraz pocê. Nastêpnie wsiedli¶my na nasz± lataj±c± platformê i skierowali¶my siê w stronê bazy kosmicznej – szybko i bez s³owa. Oczekiwa³ na nas statek kosmiczny, przygotowany do natychmiastowego odlotu. Podczas naszej krótkiej podró¿y do bazy zaobserwowa³em w ciemno¶ci, ¿e Aury moich towarzyszy nie ¶wieci³y tak jasno jak zwykle. Kolory by³y bardziej przyt³umione i przylega³y bli¿ej ich cia³. Zdziwi³o mnie to, ale nic nie powiedzia³em.
Kiedy weszli¶my na pok³ad, za³o¿y³em, ¿e jedziemy w jak±¶ podró¿, byæ mo¿e mamy specjaln± misjê na pobliskiej planecie. Thao niczego mi nie powiedzia³a.
Nasz start odby³ siê zgodnie z normaln± procedur± i bez ¿adnych niespodzianek. Patrzy³em, jak z³ota planeta gwa³townie zaczê³a siê zmniejszaæ, przypuszczaj±c, ¿e wrócê za kilka godzin – lub byæ mo¿e nastêpnego dnia. Up³ynê³o kilka godzin, zanim Thao w koñcu do mnie przemówi³a.
‘Michel, wiem, ¿e zauwa¿y³e¶ nasz smutek. Jest bardzo prawdziwy, poniewa¿ pewne rozstania s± smutniejsze ni¿ inne. Moi towarzysze i ja bardzo siê do ciebie przywi±zali¶my i, je¿eli jeste¶my smutni, to dlatego, ¿e musimy siê rozstaæ na zakoñczenie tej podró¿y. Zabieramy ciê z powrotem na twoj± planetê.
Poczu³em ponownie k³ucie po boku mojego ¿o³±dka.
‘Mam nadziejê, ¿e nie masz nam za z³e, ¿e odlecieli¶my tak szybko. Zrobili¶my tak, aby oszczêdziæ ci ¿al, który zawsze czujesz, gdy opuszczasz miejsce, które lubisz – a wiem, ¿e bardzo podoba ci siê nasza planeta i nasze towarzystwo. Trudno nie pomy¶leæ "to jest moja ostatnia noc" lub "po raz ostatni widzê to czy tamto".
Spu¶ci³em wzrok – nie mia³em absolutnie nic do powiedzenia. Siedzieli¶my razem w milczeniu przez jaki¶ czas. Czu³em siê ociê¿a³y, jak gdyby ci±¿y³y mi moje koñczyny i narz±dy. Odwróci³em powoli g³owê w kierunku Thao, patrz±c na ni± ukradkiem. By³o jej chyba jeszcze bardziej smutno. Brakowa³o mi w niej jeszcze czego¶ innego.
Zrozumia³em nagle czego – jej Aury.
‘Thao, co siê ze mn± dzieje? Nie widzê ju¿ Aury.
‘To normalne, Michel. Wielcy Thaori dali ci dwa dary – zdolno¶æ widzenia Aury i rozumienia jêzyków, aby ci s³u¿y³y jako narzêdzia do nauki, ale tylko na okre¶lony czas. Czas ten ju¿ up³yn±³, ale nie smuæ siê tym faktem; ostatecznie s± to dary, których nie mia³e¶, kiedy do nas przyby³e¶. To, co zabierasz ze sob± to wiedza, z której ty i miliony twoich bli¼nich mo¿e skorzystaæ.
‘Czy¿ nie jest to wa¿niejsze ni¿ rozumienie jêzyków lub zdolno¶æ widzenia Aury, kiedy nie potrafisz jej odczytaæ? Ostatecznie to w³a¶nie czytanie Aury siê liczy – a nie jej dostrzeganie.
‘Zgodzi³em siê z jej rozumowaniem, niemniej jednak by³em zawiedziony, poniewa¿ szybko siê przyzwyczai³em do blasku wokó³ tych ludzi.
‘Nie martw siê, Michel – powiedzia³a Thao czytaj±c moje my¶li. – Na twojej planecie wiêkszo¶æ ludzi nie ma promiennej Aury – daleko im do tego. My¶li i troski milionów Ziemian s± tak zwi±zane z rzeczami materialnymi, ¿e ich Aury s± zupe³nie przyæmione; by³by¶ rozczarowany.
‘Przyjrza³em siê jej bli¿ej, bardzo ¶wiadomy faktu, ¿e wkrótce ju¿ jej wiêcej nie zobaczê. Pomimo jej du¿ego rozmiaru by³a zbudowana tak proporcjonalnie; jej mi³a dla oka piêkna twarz nie mia³a ani jednej zmarszczki; je usta, jej nos, jej brwi – wszystko by³o doskona³e. Nagle pytanie, które kie³kowa³o w mojej pod¶wiadomo¶ci od tak dawna przysz³o mi do g³owy prawie mimowolnie.
‘Thao, czy jest jaki¶ powód dla którego wszyscy jeste¶cie hermafrodytami?
‘Tak, i to wa¿ny, Michel. Dziwiê siê, ¿e nie zada³e¶ tego pytania wcze¶niej.
‘Widzisz, poniewa¿ istniejemy na wy¿szej planecie, wszystko materialne co mamy, jest równie¿ lepsze, tak jak to widzia³e¶ na w³asne oczy. Wszystkie nasze cia³a, ³±cznie z cia³em fizycznym, równie¿ musz± byæ bardziej rozwiniête, i na tym polu posunêli¶my siê tak daleko, jak tylko postêp jest mo¿liwy. Mo¿emy regenerowaæ nasze cia³a, nie dopuszczaæ, aby umiera³y, wskrzeszaæ je a nawet czasami je tworzyæ. Ale w ciele fizycznym s± jeszcze inne cia³a, takie jak Cia³o Astralne – w rzeczywisto¶ci wszystkich jest ich dziewiêæ. Te, które interesuj± nas w tej chwili to cia³a fluidyczne i fizjologiczne. Cia³o fluidyczne wp³ywa na cia³o fizjologiczne, a to z kolei wp³ywa na cia³o fizyczne.
W ciele fluidycznym posiadasz sze¶æ g³ównych punktów, które my nazywamy Karolas, a które jodzy na twojej planecie nazywaj± czakrami. Pierwsza czakra mie¶ci siê pomiêdzy twoimi oczami, pó³tora centymetra tu¿ nad nosem. Jest to 'mózg' twojego cia³a fluidycznego, je¶li wolisz; odpowiada przysadce, która mie¶ci siê g³êbiej w twoim fizycznym mózgu, ale dok³adnie na tym samym poziomie. To w³a¶nie na tej czakrze jeden z Thaori umie¶ci³ swój palec i by³ w stanie wyzwoliæ w tobie dar rozumienia jêzyków.
‘U podstawy cia³a fluidycznego i tu¿ powy¿ej narz±dów p³ciowych znajduje siê bardzo wa¿na czakra, któr± my nazywamy Mouladhara, a któr± wasi jodzy nazywaj± ¶wiêt±. Powy¿ej tej czakry, w kierunku krêgos³upa znajduje siê Palantinus. Ma on formê zwiniêtej sprê¿yny i siêga do podstawy krêgos³upa jedynie wtedy, kiedy siê go rozlu¼ni.
‘Aby go rozlu¼niæ, niezbêdny jest akt seksualny pomiêdzy dwojgiem partnerów, którzy musz± nie tylko siê nawzajem kochaæ, ale tak¿e musi istnieæ miêdzy nimi wiê¼ duchowa. Tylko w takim momencie i pod tymi warunkami Palantinus dosiêga krêgos³upa, przenosz±c energiê i specjalne dary do cia³a fizjologicznego, które nastêpnie oddzia³ywuje na cia³o fizyczne. Cz³owiek doznaje szczê¶cia z seksualnej przyjemno¶ci, która jest daleko wiêksza ni¿ zwykle.
‘Kiedy na twojej planecie s³yszysz, jak wyj±tkowo zakochani w sobie nawzajem ludzie u¿ywaj± wyra¿eñ typu: "byli¶my w siódmym niebie", "by³o nam lekko" lub "unosili¶my siê w powietrzu", mo¿esz byæ pewien, ¿e pary te osi±gnê³y fizyczn± i duchow± harmoniê i by³y "stworzone dla siebie" – przynajmniej na chwilê.
‘Niektórzy tantry¶ci na Ziemi osi±gnêli ten punkt, ale nie jest to po¶ród nich powszechne, poniewa¿ ich religie z dziwacznymi rytua³ami i zakazami stwarzaj± prawdziw± przeszkodê, aby osi±gn±æ cel. Kiedy patrz± na las, nie widz± drzew.
‘Wróæmy do naszej kochaj±cej siê pary: mê¿czyzna do¶wiadcza olbrzymiej przyjemno¶ci, która przekszta³ca siê w korzystne drgania Palantinusa dziêki mi³o¶ci, która jest autentyczna i dziêki absolutnemu dopasowaniu do partnera. Wszystkie te uczucia szczê¶cia uwalniaj± siê przez dope³nienie aktu seksualnego. Uczucia szczê¶cia u kobiety nie s± takie same, ale proces jest u niej taki sam.
‘A teraz, odpowiem na twoje pytanie. Na naszej planecie, w cia³ach, które s± zarówno kobiece jak i mêskie, mo¿emy osi±gaæ, na ¿yczenie, doznania zarówno mêskie jak i ¿eñskie. Oczywi¶cie przynosi nam to o wiele wiêkszy zakres seksualnej przyjemno¶ci ni¿ gdyby¶my byli monoseksualni. Co wiêcej, nasze cia³o fluidyczne mo¿e byæ w swojej najlepszej formie. Nie trzeba dodawaæ, ¿e nasz wygl±d jest bardziej kobiecy ni¿ mêski – przynajmniej je¿eli chodzi o nasze twarze i piersi. Czy nie przyznasz, Michel, ¿e generalnie kobieta ma piêkniejsz± twarz ni¿ mê¿czyzna? No có¿, wolimy mieæ twarze, które s± piêkne raczej ni¿ nieatrakcyjne.
‘Co my¶lisz o homoseksualizmie?
‘Homoseksualista, kobieta czy mê¿czyzna, jest neurotykiem (kiedy nie jest to sprawa hormonów). Nie mo¿na potêpiaæ neurotyków, ale, jak wszyscy neurotycy, powinni szukaæ terapii. We wszystkich rzeczach, Michel, miej wzgl±d na to, co zarz±dzi³a Natura i bêdziesz mieæ odpowiedzi na swoje pytania.
‘Natura da³a ka¿dej ¿yj±cej istocie mo¿liwo¶æ rozmna¿ania, aby ró¿ne gatunki mog³y kontynuowaæ swoje istnienie. Zgodnie z wol± Stwórcy, osobniki mêskie i ¿eñskie zosta³y stworzone we wszystkich gatunkach. Niemniej jednak ludziom, z przyczyn, które wyja¶nia³am, doda³ cechy, których nie da³ innym gatunkom. Na przyk³ad kobieta mo¿e rozkwitaæ w seksualnym spe³nieniu osi±gaj±c zakres wra¿eñ seksualnych, które mog± wyzwoliæ Palantinus i spowodowaæ, ¿e cia³o fluidyczne wywo³a ogromne polepszenia w jej ciele fizycznym. Mo¿e to nastêpowaæ przez liczne dni w miesi±cu i nie zajdzie w ci±¿ê. Z drugiej strony krowa przyjmie byka tylko podczas kilku godzin w miesi±cu i jest to motywowane wy³±cznie popêdem, aby p³odziæ potomstwo. Gdy jest cielna, nie przyjmuje ju¿ 'zalotów' byka. Tak oto masz porównanie pomiêdzy dwoma stworzeniami Natury. Pierwsze jest istot± dosyæ szczególn±, posiada dziewiêæ cia³, podczas gdy drugie posiada tylko trzy cia³a. Najwyra¼niej Stwórca specjalnie siê zatroszczy³ o to, aby umie¶ciæ wewn±trz nas znacznie wiêcej ni¿ cia³o fizyczne. Czasami na waszej planecie te specjalne rzeczy nazywa siê "boskimi iskrami" – i jest to w³a¶ciwe porównanie.
‘Co my¶lisz o rozmy¶lnej aborcji?
‘Czy jest to akt naturalny?
‘Nie, oczywi¶cie ¿e nie.
‘W takim razie czemu pytasz – znasz ju¿ odpowied¼.
Pamiêtam, ¿e Thao jakby zamy¶li³a siê na jaki¶ czas, patrz±c na mnie i nic nie mówi±c. Nastêpnie zaczê³a dalej:
‘Od oko³o stu czterdziestu lat, cz³owiek na twojej planecie przyspiesza niszczenie Natury i zanieczyszczanie ¶rodowiska. Dzieje siê tak, odk±d odkryto maszynê parow± i silnik spalinowy. Pozosta³o wam zaledwie kilka lat, aby powstrzymaæ zanieczyszczenie, zanim sytuacja stanie siê nieodwracalna. Jednym z g³ównych ¼róde³ zanieczyszczenia ¶rodowiska na Ziemi jest silnik benzynowy i mo¿na by go natychmiast zast±piæ silnikiem wodorowym, który, ¿e tak powiem, nie powoduje ¿adnego zanieczyszczenia. Na niektórych planetach nazywa siê go 'czystym silnikiem'. Prototypy takiego silnika zosta³y skonstruowane przez ró¿nych in¿ynierów na twojej planecie, ale musz± byæ one produkowane przemys³owo, aby zast±piæ silniki benzynowe. Nie tylko oznacza³oby to zmniejszenie obecnego poziomu zanieczyszczenia, spowodowanego spalinami, o siedemdziesi±t piêæ procent, ale by³oby to równie¿ bardziej ekonomiczne dla konsumentów.
‘Wielkie korporacje naftowe s± przera¿one my¶l± o popularyzacji silnika wodorowego, poniewa¿ oznacza³oby to utratê sprzeda¿y ropy naftowej i w konsekwencji ich finansow± ruinê.
‘W równym stopniu ucierpia³yby równie¿ rz±dy pañstw, które nak³adaj± olbrzymie podatki na ropê naftow±. Widzisz, Michel, wszystko z powrotem sprowadza siê do pieniêdzy. Z tego powodu macie globalny ekonomiczny i finansowy kontekst, który sprzeciwia siê radykalnie postêpowym zmianom w interesie wszystkich ludzi na Ziemi.
‘Ludzie na Ziemi sami pozwalaj±, aby ich popychano, zastraszano, wykorzystywano i prowadzono do rze¼ni. Robi± to polityczne i finansowe kartele, które czasami s± nawet zwi±zane z dobrze znanymi sektami i religiami.
‘Kiedy kartelom nie uda siê zdobyæ ludzi poprzez sprytne kampanie reklamowe, maj±ce na celu pranie mózgu, próbuj± odnie¶æ sukces poprzez politykê, a nastêpnie poprzez religiê lub poprzez przebieg³± kombinacjê tego wszystkiego.
‘Wielcy ludzie, którzy chcieli co¶ zrobiæ dla ludzko¶ci, byli po prostu mordowani. Martin Luter King jest jednym przyk³adem, Gandhi jest nastêpnym.
‘Ludzie na Ziemi nie mog± sobie d³u¿ej pozwoliæ, aby ich przywódcy, których sami sobie wybrali w demokratycznych wyborach traktowali ich jak g³upców i prowadzili ich do rze¼ni jak stado owiec. Ludzie tworz± olbrzymi± wiêkszo¶æ. Jest to absurdalne, aby w narodzie licz±cym sto milionów mieszkañców, grupa finansistów obejmuj±ca byæ mo¿e tysi±c ludzi mog³a decydowaæ o losie innych – jak rze¼nik w rze¼ni.
‘Grupa ta pieczo³owicie zd³awi³a sprawê silnika wodorowego, i nawet siê go teraz nie wspomina.
‘Ludzi tych nic nie obchodzi, co siê mo¿e staæ z wasz± planet± w nadchodz±cych latach. Goni± samolubnie za swoimi zyskami oczekuj±c, ¿e umr±, zanim 'cokolwiek, co ma siê staæ' siê stanie. Je¿eli Ziemia zniknie w wyniku straszliwych kataklizmów, zak³adaj±, ¿e nie bêd± ju¿ ¿yæ.
‘Robi± tu wielki b³±d, poniewa¿ ¼ród³em nadchodz±cych nieszczê¶æ jest zanieczyszczenie, które ro¶nie z dnia na dzieñ na waszej planecie. Jego konsekwencje dadz± siê odczuæ bardzo szybko – du¿o szybciej ni¿ to sobie wyobra¿acie. Ludziom na Ziemi nie wolno zachowywaæ siê jak dziecku, któremu zakazano igraæ z ogniem; dziecko nie ma do¶wiadczenia i pomimo zakazu, nie s³ucha i doznaje poparzeñ. Gdy siê raz sparzy, 'wie', ¿e doro¶li mieli racjê. Nie bêdzie znowu bawiæ siê ogniem, ale zap³aci za niepos³uszeñstwo i bêdzie pó¼niej cierpieæ przez kilka dni.
‘Niestety w przypadku, który teraz rozwa¿amy, konsekwencje s± o wiele bardziej powa¿ne ni¿ poparzenie dziecka. Grozi wam zniszczenie ca³ej waszej planety – bez ¿adnej drugiej szansy, je¿eli nie zaufacie tym, którzy chc± wam pomóc.
‘¦ledzimy z zainteresowaniem, jak ostatnio pozak³adane ruchy ekologiczne nabieraj± pêdu i mocy; i ¿e m³odzi ludzie na Ziemi 'prowadz±' innych rozs±dnych ludzi za sob± w walce z zanieczyszczeniem.
‘Jest tylko jedno rozwi±zanie, tak jak powiedzia³ Arki – grupowanie siê jednostek. Grupa jest tak silna, jak jest du¿a. Ci, których nazywacie ekologami staj± siê coraz bardziej silniejsi i dalej tak bêdzie. Natomiast jest istotne, ¿eby ludzie zapomnieli o swojej nienawi¶ci, swoich urazach, a zw³aszcza o swoich politycznych i rasowych ró¿nicach. Grupa taka musi zjednoczyæ siê miêdzynarodowo – i nie mów mi, ¿e to takie trudne – poniewa¿ na Ziemi istnieje pokojowa i bardzo du¿a miêdzynarodowa organizacja – Miêdzynarodowy Czerwony Krzy¿, który funkcjonuje skutecznie od ca³kiem d³ugiego czasu.
Jest spraw± zasadnicz±, aby ta grupa ekologiczna w³±czy³a do swoich programów nie tylko ochronê ¶rodowiska od bezpo¶redniego zniszczenia, ale równie¿ od po¶rednich ska¿eñ, takich jak te, które wynikaj± z dymu: wyziewów pojazdów spalinowych, dymu z fabryk i tak dalej. ¦cieki du¿ych miast i fabryk, które s± chemicznie uzdatniane, s± równie¿ szkodliwe i uchodz± do systemów rzecznych i oceanów. Dym z USA spowodowa³ ju¿, ¿e ponad czterdzie¶ci jezior w Kanadzie sta³o siê sterylne z powodu kwa¶nych deszczów, które zosta³y przez ten dym wywo³ane. To samo zjawisko wystêpuje w Europie Pó³nocnej z powodu zanieczyszczenia przez francuskie fabryki i niemieckie Zag³êbie Ruhry.
‘A teraz dochodzimy do innego rodzaju ska¿enia, o wcale nie mniejszym znaczeniu, chocia¿ ludzie mogliby z ³atwo¶ci± je pomin±æ. Jak ci powiedzia³ wielki Thaora, ha³as jest jednym z najbardziej szkodliwych ska¿eñ ¶rodowiska, poniewa¿ wytr±ca z równowagi twoje elektrony i rozstraja twoje zachowanie w ciele fizycznym. Nie wspomina³am ci jeszcze o tych elektronach i widzê, ¿e mnie nie rozumiesz.
‘Normalne Cia³o Astralne cz³owieka zawiera oko³o czterech miliardów trylionów elektronów [4.0 x 1021 = 4 000 000 000 000 000 000 000 elektronów]. D³ugo¶æ ¿ycia tych elektronów wynosi oko³o dziesiêæ miliardów trylionów [1022 = 10 000 000 000 000 000 000 000 lat] waszych lat. Zosta³y one stworzone w momencie Stworzenia. Twoje Cia³o Astralne siê z nich sk³ada. Kiedy umierasz, dziewiêtna¶cie procent [tych elektronów] ³±czy siê ponownie z elektronami Wszech¶wiata, do czasu, gdy Natura bêdzie ich potrzebowaæ, aby utworzyæ jakie¶ nowe cia³o, drzewo czy zwierzê, a osiemdziesi±t jeden procent wraca do twojej Wy¿szej Ja¼ni.
‘Nie bardzo ciê rozumiem – przerwa³em.
‘Wiem, ale mam zamiar pomóc ci zrozumieæ. Cia³o Astralne nie jest wcale tym, co nazwa³by¶ czystym duchem. Na Ziemi panuje pogl±d, ¿e duch (zawieraj±cy ¶wiadomo¶æ; przypisek t³umacza) nie jest z niczego zbudowany. Tak nie jest. Cia³o Astralne sk³ada siê z miliardów elektronów, które przybieraj± dok³adnie twój fizyczny kszta³t. Ka¿dy z tych elektronów ma 'pamiêæ' i ka¿dy zdolny jest przechowaæ tyle informacji, ile jest zawarte we wszystkich ksi±¿kach wype³niaj±cych pó³ki przeciêtnej biblioteki.
‘Widzê, ¿e wytrzeszczy³e¶ na mnie oczy, ale jest tak jak mówiê. Informacja ta jest zakodowana, jak mikrofilm zawieraj±cy plany przemys³owej instalacji, które szpieg móg³by przemyciæ w spince od mankietu, tylko w o wiele bardziej zminiaturyzowanej formie. Niektórzy fizycy na Ziemi s± obecnie tego faktu ¶wiadomi [informacja wydaje siê byæ zawarta w interferencji fal (drgañ elektromagnetycznych). Stanowi to zasadê holografii – jednej z najbardziej zaawansowanych metod zapisu i odtwarzania informacji jak± znamy na Ziemi; przypisek t³umacza], ale spo³eczeñstwo na ogó³ nie jest o tym poinformowane. Twoje Cia³o Astralne przekazuje i otrzymuje wiadomo¶ci do i od twej Wy¿szej Ja¼ni za pomoc± tych elektronów, poprzez kana³ w twoim mózgu. Informacja jest transmitowana bez twojego udzia³u [inaczej: tak, ¿e nie zdajesz sobie z tego sprawy; przypisek t³umacza], dziêki s³abemu elektrycznemu pr±dowi z twego mózgu w zgodzie z twoimi elektronami.
‘Poniewa¿ to w³a¶nie twoja Wy¿sza Ja¼ñ wys³a³a Cia³o Astralne do twego cia³a fizycznego, jest naturaln± kolej± rzeczy, ¿e twoja Wy¿sza Ja¼ñ powinna otrzymywaæ informacjê od twego Cia³a Astralnego.
‘Podobnie jak wszystkie elektroniczne rzeczy, Cia³o Astralne – narzêdzie Wy¿szej Ja¼ni – jest narzêdziem dosyæ delikatnym. W godzinach, kiedy nie ¶pisz, zdolne jest wysy³aæ niezwykle pilne wiadomo¶ci do Wy¿szej Ja¼ni, ale Wy¿sza Ja¼ñ pragnie znacznie wiêcej. Tak wiêc, w czasie snu twoje Cia³o Astralne opuszcza twoje cia³o fizyczne, aby po³±czyæ siê z Wy¿sz± Ja¼ni± i albo przekazuje wymagan± informacjê albo otrzymuje informacjê czy instrukcje. Macie takie stare przys³owie w jêzyku francuskim: "Noc przynosi radê". Powiedzenie to wy³oni³o siê z do¶wiadczenia. Z biegiem lat ludzie zauwa¿yli, ¿e budz±c siê rankiem czêsto posiadali rozwi±zania swoich problemów.
Czasami tak jest a czasami nie jest. Je¿eli 'rozwi±zanie' jest korzystne dla Wy¿szej Ja¼ni, mo¿esz byæ pewien, ¿e zostanie ci ono przedstawione – je¿eli nie, bêdziesz czeka³ na pró¿no.
‘Ludzie, którzy w wyniku bardzo zaawansowanych, specjalnych æwiczeñ, s± w stanie [¶wiadomie] oddzieliæ swoje Cia³a Astralne od cia³ fizycznych, mog± dostrzec jasn±, srebrno-niebiesk± niæ, tak± jak± ty sam widzia³e¶, która ³±czy ich cia³o fizyczne z Cia³em Astralnym. Równie¿ ich Cia³a Astralne s± widoczne w czasie trwania tego oddzielenia. S± to te same elektrony, które tworz± twoje Cia³o Astralne i one te¿ tworz± widzialny efekt nici.
‘Widzê, ¿e rozumiesz to co mówiê i ¿e uchwyci³e¶ istotê rzeczy. Pozwól, ¿e na zakoñczenie wyja¶niê zagro¿enia ha³asu. Ha³as bezpo¶rednio atakuje elektrony twego Cia³a Astralnego tworz±c zak³ócenia, u¿ywaj±c okre¶leñ radiowych i telewizyjnych. Je¿eli ogl±dasz ekran telewizyjny i widzisz kilka bia³ych punktów, wówczas wskazuje to na istnienie jakiego¶ ma³ego 'zak³ócenia'. Podobnie, je¶li kto¶ obs³uguje jakie¶ elektryczne narzêdzie obok twojego domu, wówczas na ekranie tworz± siê tak du¿e zak³ócenia, ¿e obraz staje siê zupe³nie zniekszta³cony.
‘To samo dzieje siê z twoim Cia³em Astralnym, ale niestety nie zdajesz sobie z tego sprawy, tak jak w przypadku ekranu telewizyjnego, i jest to o wiele gorsze, poniewa¿ ha³as niszczy twoje elektrony [¶ci¶le rzecz bior±c zniszczeniu ulega informacja zakodowana w formie elektronicznej; przypisek t³umacza za zgod± autora]. A jednak ludzie mówi±: 'Oh, przyzwyczaili¶my siê do tego'. Twój mózg, ¿e tak powiem, 'sztywnieje', twoje psyche zapocz±tkowuje mechanizmy obronne, ale nie twoje Cia³o Astralne; zak³ócenie dokonuje inwazji na jego elektrony – co oczywi¶cie ma katastrofalne nastêpstwa dla twojej Wy¿szej Ja¼ni.
‘D¼wiêki, które docieraj± do twoich uszu s± bezspornie bardzo wa¿ne. Jeden utwór muzyczny mo¿e podnie¶æ ciê do stanu euforii, podczas gdy inny, chocia¿ bardzo piêkny, nie bêdzie mia³ na ciebie ¿adnego wp³ywu albo byæ mo¿e ciê zirytuje. Przeprowad¼ taki eksperyment: we¼ utwór z delikatn± muzyk± na skrzypce, fortepian lub flet, który lubisz, i zagraj go jak najg³o¶niej. Cierpienia twoich b³on bêbenkowych nie bêd± tak przykre, jak doznania, które bêdziesz odczuwaæ wewn±trz. Wiêkszo¶æ twoich bli¼nich na Ziemi uwa¿a ska¿enie ha³asem za rzecz nieistotn±, ale ha³as z rury wydechowej w motocykla jest trzy do czterech razy gorszy ni¿ niezdrowe spaliny, które ta rura wydziela. Podczas gdy spaliny dzia³aj± na twoje gard³o i p³uca, ha³as oddzia³ywuje na twoje Cia³o Astralne.
‘Ale poniewa¿ nikt nigdy nie by³ w stanie sfotografowaæ twego Cia³a Astralnego, ludzie nie zawracaj± sobie nim g³owy!
‘Ziemianie lubi± dowody, niech wiêc rozwa¿± co nastêpuje: s± na Ziemi uczciwi ludzie, którzy twierdz±, ¿e widzieli duchy – pomijam szarlatanów. To, co oni naprawdê widzieli to dziewiêtna¶cie procent elektronów, które nie obejmuj± Cia³a Astralnego. Elektrony te od³±czaj± siê od cia³a fizycznego trzy dni po jego ¶mierci. Rzeczywi¶cie, w wyniku pewnych efektów statycznej elektryczno¶ci, mo¿na zobaczyæ, ¿e elektrony te przybieraj± ten sam kszta³t co cia³o fizyczne. Czasami, zanim zostan± powtórnie wykorzystane przez Naturê, s± 'bezczynne', ale one równie¿ maj± pamiêæ i powracaj±, aby 'straszyæ' w miejscach, które znaj± – miejscach, które kocha³y lub nienawidzi³y.
‘Lub nienawidzi³y?
‘Tak, ale musia³by¶ napisaæ nie jedn±, ale dwie ksi±¿ki, gdyby¶my siê mieli zaj±æ tym tematem.
‘Czy potrafisz widzieæ moj± przysz³o¶æ? Na pewno potrafisz, poniewa¿ jeste¶ zdolna robiæ rzeczy, które s± o wiele trudniejsze.
‘Masz racjê. 'Przejrzeli¶my' ca³e twoje ¿ycie – a¿ do ¶mierci twojego obecnego cia³a fizycznego.
‘Kiedy umrê?
‘Wiesz bardzo dobrze, ¿e ci tego nie powiem, wiêc po co pytasz? To bardzo ¼le, kiedy znasz przysz³o¶æ i ci, którzy pozwalaj± aby przepowiedziano ich losy, pope³niaj± podwójny b³±d. Po pierwsze wró¿bita mo¿e byæ szarlatanem, a po drugie jest to niezgodne z Natur±, aby wiedzieæ, co przysz³o¶æ ze sob± niesie. W przeciwnym razie wiedza ta nie by³aby wymazywana w 'rzece zapomnienia'.
‘Wielu ludzi wierzy we wp³yw gwiazd i stosuj± znaki Zodiaku. Co o tym my¶lisz?
Thao nie odpowiedzia³a, tylko siê u¶miechnê³a.
Ca³a podró¿ powrotna przebieg³a tak jak ta pierwsza. Nigdzie siê nie zatrzymywali¶my, ale mog³em znowu podziwiaæ s³oñca, planety i kolory.
Kiedy zapyta³em Thao czy znowu wrócê przez ¶wiat równoleg³y, odpowiedzia³a twierdz±co. Zastanawia³em siê czemu i wyja¶ni³a, ¿e jest to najlepszy sposób, poniewa¿ zapewnia, ¿e nie musz± mieæ do czynienia z reakcjami ¶wiadków.
Zosta³em z powrotem odstawiony do mego ogrodu dok³adnie w dziewiêæ dni po tym, jak go opu¶ci³em, ponownie w ¶rodku nocy.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • strefamiszcza.htw.pl
  • Copyright (c) 2009 TrochÄ™ ciekawostek – na weekend (czego to ludzie nie wymyÅ›lÄ… ... | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.