TEMAT026

Trochę ciekawostek – na weekend (czego to ludzie nie wymyślą ...


powrót

"Ludzkie przygody, ludzkie no¶" - Treny jako ¶wiadectwo przygód cz³owieka my¶l±cego epoki renesansu.
Treny s± ostatnim z wielkich dzie³ Jana Kochanowskiego. Powsta³y pó¼niej ni¿ fraszki, pie¶ni, psa³terz. Do¶æ powszechna jest opinia, ¿e to najwybitniejsze dzie³o w dorobku poety, ukoronowanie twórczo¶ci. Uwa¿a siê tak¿e, ¿e jest to jej podsumowanie, a zarazem wszechstronna polemika, a ¶ci¶lej autopolemika z podstawowymi za³o¿eniami w³asnej filozofii. Treny s± pamiêtnikiem cierpienia oraz zrodzonych z tego cierpienia przemy¶leñ i przewarto¶ciowañ, s± wiêc wa¿nym ¶wiadectwem przygód cz³owieka my¶l±cego epoki renesansu. Stosunkowo niedawno zauwa¿ono, ¿e treny s± dzie³em z³o¿onym, wielowarstwowym, do niedawna odczytywanym jako poezja ojcowskiej mi³o¶ci i bólu. W interpretacji dominowa³ w±tek osobisto-rodzinny, natomiast w nowszych badaniach kierunek zainteresowañ krytyki przesun±³ siê w stronê problematyki filozoficznej i ogólnoludzkich refleksji wpisanych w to dzie³o. Treny s± ¶wiadectwem za³amania siê pogl±du. renesansowego i kryzysu filozoficznego. Treny przynosz± odwo³anie dawnego "wyznania wiary" zawartego w pie¶niach, zaprzeczenie filozoficznych i religijnych aspektów ¶wiatopogl±dowych cz³owieka renesansu. Z bolesn± ironi± traktuje poeta m±dro¶æ najwy¿sz± obok cnoty warto¶ci humanistycznych koncepcji cz³owieka, który pisa³ swoje wcze¶niejsze dzie³a ( "Cnota skarb wieczny, cnota klejnot drogi" ). W trenie IX poddaje w w±tpliwo¶æ warto¶ci m±dro¶ci, która, jak g³osi³ wcze¶niej, ma uzbroiæ cz³owieka przeciw wszystkim przeciwno¶ci± losu. Jest to przede wszystkim polemika z tezami stoików, a g³ównie z ich popularyzatorem "Alpinem wymownym" (tren XVI), czyli Cyceronem. W trenie IX przywo³uje pogl±dy Cycerona po to, by pokazaæ ich nieskuteczno¶æ. M±dro¶æ, która zdaniem Cycerona wykorzeniæ wszystkie smutki, jak ironizuje poeta "nieledwie mo¿e uczyniæ cz³owieka anio³em", okazuje siê zdaniem Kochanowskiego nieprzydatna i z³udna w obliczu nieszczê¶cia. Tak wiêc polemika ze Stoikami jest zarazem polemik± z w³asn± recepcj± stoicyzmu. Kochanowski zdaje siê mówiæ, ¿e w obliczu ¶mierci i cierpienia wszystkie pogl±dy i idea³y okazuj± siê z³udne, chocia¿ wydaj± siê byæ oparte na najbardziej niewzruszonych postawach: na ³adzie moralnym i religijnych dogmatach. W kontek¶cie trenów zarówno ³ad okazuje siê z³udzeniem, jak równie¿ religijne dogmaty trac± warto¶æ pewników, zostaj± opatrzone znakami zapytania.

W trenie X ukazane s± w±tpliwo¶ci i pytania dotycz±ce wa¿nych dla Kochanowskiego pogl±dów religijnych, tj. ¿ycia pozagrobowego. Mo¿na powiedzieæ, ¿e dla tego trenu fundamentalne staje siê pytanie: "Dok±d duch idzie z cia³a?" Zrozpaczony ojciec poszukuje córki w ró¿nych regionach wszech¶wiata, w ró¿nych sferach metafizycznych. Nurtuje go pytanie dotycz±ce ludzkiego istnienia nie¶miertelnej duszy, istnienia ludzkiego cierpienia. Pada pytanie: "Gdziekolwiek jeste¶, je¶li¶ jest?"

Tren XI zawiera gorzkie stwierdzenie "fraszka-cnota", rzecz bez warto¶ci znaczenia. Zostaje wiêc tu zakwestionowane okre¶lenie cnoty jako nieprzemijaj±cej, niezniszczalnej. £±czy siê to z poddaniem w w±tpliwo¶æ podstawowej zasady ³adu moralnego, tj. Bo¿ej sprawiedliwo¶ci. Poeta pyta: "Kogo kiedy pobo¿no¶æ jego ratowa³a, Kogo dobroæ przypadku z³ego uchowa³a?". Pojawia siê nieznajomy wróg, który "miesza ludzkie sprawy", przez wielu krytyków interpretowany jako szatan, synonim z³ej mocy. Krytycy dostrzegaj± tak¿e podobieñstwo z Wielk± Improwizacj±. W obu przypadkach wystêpuj± gorzkie do¶wiadczenia ¿yciowe, ojciec pozbawiony córki, aresztowany cz³owiek, przedmiot refleksji o losie cz³owieka, ludzkiej egzystencji, o prawach nimi kieruj±cych. £±czy oba utwory bunt przeciwko niebu i Bogu, Konrad prawie nazywa go carem. W obu przypadkach cierpienie prowadzi do blu¼nierstwa. Wyra¿a te¿ poeta zw±tpienie w mo¿liwo¶ci poznawcze rozumu ludzkiego ( "Sny ludzkie, sny p³oche nas bawi±" ). Tak wiêc treny s± przyznanie siê poety my¶liciela do pora¿ki, bezskuteczno¶ci w³asnych rad znanych z wcze¶niejszych utworów, ¶wiadectwem rozczarowania siê do filozofii. Treny s± pe³ne ducha polemiki i konfrontacji. Polski poeta zarzuca Cyceronowi w trenie XVI rozbie¿no¶æ miêdzy s³owem a czynem: "Wywiod³e¶ wszystkim, nie wywiod³e¶ sobie, / £acniej rzec widzê, ni li czyniæ tobie.". Kochanowski twierdzi, ¿e pisaæ o smutku i cierpieniu ³atwo pisaæ, gdy ¶wiat mamy "po wolnej". Z tych przes³anek wywodzi siê w trenach przyznanie ludzkiego prawa do ³ez i rozpaczy. W jednym z trenów dowodzi, ¿e:" Jemu w smutku ¿a³owanie jest prawem cz³owieka", któremu "mocowanie siê z przyrodzeniem nie mo¿e przynie¶æ ulgi". Jest to zarazem polemika z zasad±: "Prózno p³akaæ" i pogl±dem Cycerona, ¿e smutek i ³zy nie przystoj± mê¿czy¼nie. Poeta odpowiada w trenie XVII Cyceronowi "Pró¿ne s± ludzkie wywody, ¿eby szkod± nie zwaæ szkody /(...)/bo maj±c zranion± duszê, rad i nie rad p³akaæ muszê". G³osi wiêc poeta obronê ludzkiego prawa do p³aczu i bole¶ci, a tak¿e formu³uje now± tezê, ¿e "Cz³owiek nie kamieñ". Wyra¿a on przekonanie, ¿e cz³owiek jest uzale¿niony nie tylko od kaprysów fortuny, ale tak¿e od w³asnej ¶wiadomo¶ci. "Cz³owiek nie kamieñ, / I jako siê stanie fortuna, / Takich my¶li nas nabawi". Przedstawia tezê, ¿e psychika ludzka nie jest raz na zawsze ukszta³towana, reakcje cz³owieka s± zmienne, zmieniaj± siê te¿ okoliczno¶ci ¿ycia..

Cykl trenów opowiada nie tylko o kryzysie ¶wiatopogl±du, ale o poszukiwaniu nowego ³adu i odbudowie nowego ¶wiatopogl±du. Istotnym elementem jest tren XVII. Rozpoczyna siê od zdania: "Pañska rêka mnie dotknê³a", a koñczy siê stwierdzeniem, ¿e skoro z³udna okaza³a siê nadzieja na pomoc rozumu, to cierpienie Bóg tylko mo¿e hamowaæ. St±d tren XVII jest modlitewnym psalmem, pro¶b± do Boga o lito¶æ. Zaczyna siê pe³ne strachu wyznanie: " My niepos³uszne Panie dzieci twoje", oraz uznaniem swoich grzechów: " Wielkie przed tob± s± wystêpy moje", a koñczy b³aganiem o lito¶æ: "U¿yj dzi¶ panie nade mn± lito¶ci". Kochanowski odwo³uje swoje blu¼nierstwa, od¿egnuj±c siê od sporu z Bogiem. Tren XIX albo Sen jest prób± uzdrowienia siê, pocieszenia, odbudowania d±¿enia do uspokojenia . Pojawia siê tu wiele pocieszeñ zgodnie z antyczn± konwencj±, a wiêc po pierwsze refleksja o zbawczym dzia³aniu czasu, które daje uwolnienie od cierpienia, przywrócona wiara w ¿ycie pozagrobowe (¶pi±cemu poecie ukazuje siê matka z Urszulk±). Trzecia refleksja, której ¼ród³em jest stwierdzenie: "wspólnej doli cz³owieczej", pewnej powszechno¶ci praw ludzkiej egzystencji. Tren XIX przywraca znaczenie rozumowi , Potwierdza warto¶æ zdobytej m±dro¶ci, warto¶æ cnoty. Tren zamyka bardzo istotne dla nowej filozofii stwierdzenie o konieczno¶ci przygotowania siê na " oboje fortunê" i zarazem zawarta jest tutaj praktyczna wskazówka jak w ¶wiecie podleg³ym Fortunie postêpowaæ. Udziela nauki: " Tego siê synu trzymaj, a ludzkie przygody ludzkie no¶. / Jeden jest pan smutku i nagrody." Tak wiêc w tej nauce zawarty jest nakaz znoszenia ludzkiej doli po ludzku, z godno¶ci±, ze zrozumieniem, ¿e ludzk± rzecz± jest i rado¶æ i cierpienie. Nakaz ten jest zarazem odwrotno¶ci± formu³y wyra¿onej w pie¶niach: "Na szczê¶cie wszelakie, serce ma byæ jednakie". Kochanowski wbrew Cyceronowi przyznaje prawo do p³aczu i rozpaczy. W trenach rozwin±³ siê nurt cz³owieka, wyj±tkowo obecny w twórczo¶ci Jana Kochanowskiego. Zostaje zdegradowany przez cierpienie i staje siê jednym z wielu. A zarazem degradacja cz³owieka wyj±tkowego prowadzi poetê do odzyskania przez niego pe³ni cz³owieczeñstwa.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • strefamiszcza.htw.pl
  • Copyright (c) 2009 TrochÄ™ ciekawostek – na weekend (czego to ludzie nie wymyÅ›lÄ… ... | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.