131

Trochę ciekawostek – na weekend (czego to ludzie nie wymyślą ...


Wstecz / Spis tre¶ci / Dalej


ROZDZIA£ 7: ZA MURAMI

Mia³em wra¿enie, ¿e kto¶ obserwuje mnie z ukrycia; trwa³o
to dwa dni.
Gdy na koniec drugiego dnia uda³em siê na spoczynek,
co¶ obudzi³o mnie we ¶nie i ujrza³em ma³y
pojazd kosmiczny za oknem...
Leigh Washington

Zjawisko kontaktów z pozaziemsk± inteligencj± z ka¿dym krokiem ods³ania coraz to nowe oblicza. Jak dalece w³a¶ciwie przybysze z kosmosu wniknêli w nasze ziemskie spo³eczeñstwo? Czy uchowa³y siê jakie¶ obszary jeszcze przez nich nie spenetrowane, które mog± stanowiæ kluczowy element, brakuj±cy do wyja¶nienia zagadki?

Pewien mê¿czyzna, inteligentny i posiadaj±cy dar wys³awiania siê, na pocz±tku 1991 roku poinformowa³ nas listownie o fascynuj±cych zdarzeniach zwi±zanych z obcymi przybyszami, jakie sta³y siê udzia³em jego samego i towarzyszy. Tym, co odró¿nia te relacje od innych, bêd±cych przedmiotem naszych badañ, jest to, i¿ pochodz± z wiêzienia.

“Leigh Washington" (to nazwisko przybrane) jest wiê¼niem zak³adu penitencjarnego w stanie Michigan. Za murami wiêzienia regularnie, od koñca lat siedemdziesi±tych, do¶wiadcza³ nawiedzenia przez obcych. Listy, Jakie od niego otrzymali¶my, odznaczaj± siê klarowno¶ci±, zrównowa¿eniem i lekk± doz± sceptycyzmu. Leigh posiada otwarty i dociekliwy umys³. W miarê zapoznawania siê z jego relacjami sta³o siê dla nas jasne, ¿e oto ukazuje nam siê nowa dziedzina kontaktów z UFO, dotychczas pomijana. Oddajmy g³os samemu autorowi...

Choæ mo¿e to wydaæ siê dziwne i niecodzienne, do¶wiadczy³em wielu kontaktów z obcymi istotami podczas odsiadywania wyroku, za murami wiêzienia... U¿ywam okre¶leñ “dziwne" i “niecodzienne", poniewa¿ w ogólnym przekonaniu wiê¼niowie, to typy “spod ciemnej gwiazdy", o sk³onno¶ciach raczej ma³o chwalebnych. Niemniej, nie jest to do koñca prawd±.

Wiem, ¿e s³owo “skazaniec" budzi przewa¿nie niemi³e skojarzenia. Chcia³bym jednak was zapewniæ, ¿e choæ w wiêzieniu przebywam od szesnastu lat, ciê¿ko pracujê nad tym, aby na nowo stanowiæ jedno¶æ z Ca³o¶ci±, ze Wszystkim Co Jest. W miejscu za¶lepienia i niewiedzy teraz króluje ¶wiadomo¶æ. Pozwoli³a mi ona poznaæ wiele rzeczy...

Od d³u¿szego czasu odnoszê wra¿enie, ¿e my -wiê¼niowie tego konkretnego zak³adu karnego – znajdujemy siê pod obserwacj±. Podejrzewam w ogóle, ¿e takie miejsca – gdzie panuj± za¶lepienie i strach – stanowi± idealne pole do przeprowadzania badañ. Stwierdzam to bez stuprocentowej pewno¶ci, poniewa¿ nie mogê w sposób rozstrzygaj±cy dowie¶æ wiarygodno¶ci swoich odczuæ. Kryje siê w tym wszystkim wiêcej, ni¿ potrafiê udowodniæ!

We wszystkich listach Leigh zachowuje postawê ch³odnego obserwatora. Nie wysuwa ¿adnych górnolotnych twierdzeñ i nie ma ¿adnych podstaw, aby pos±dziæ go o maniê wielko¶ci. Czêsto podaje w w±tpliwo¶æ w³asne spostrze¿enia. Nadaje to jego informacjom dziwn± realno¶æ. Zamieszczamy poni¿ej jego pierwsze sprawozdanie z kontaktów z obcymi.

Mia³em wra¿enie, ¿e kto¶ obserwuje mnie z ukrycia; trwa³o to dwa dni. Gdy na koniec drugiego dnia uda³em siê na spoczynek, co¶ obudzi³o mnie we ¶nie i ujrza³em ma³y pojazd kosmiczny za oknem mojej celi. Obok pojazdu sta³o dwóch kosmitów, jeszcze inny zbli¿a³ siê do okna. Gdy podszed³, domy¶li³em siê, ¿e chodzi mu o mnie.

W rêku mia³ co¶, co wygl±da³o na pod³u¿ny przyrz±d, przypominaj±cy prêt. W jaki¶ sposób wiedzia³em, ¿e po w³±czeniu wystrzeli wi±zk± bia³ego ¶wiat³a. Znajduj±cy siê za oknem obcy przybysz wycelowa³ we mnie ów przyrz±d. W tej samej chwili gdy bia³y promieñ pomkn±³ w moj± stronê, skoczy³em w drugi koniec celi. Tam jednak utkwi³em w k±cie, z którego nie mog³em szybko siê wydostaæ; obcy wymierzy³ miotacz w okolice mojego trzeciego oka (miêdzy brwiami) i strzeli³. Natychmiast zala³ mnie strumieñ informacji, których nie rozumia³em. Umys³ wype³ni³o mi ca³e mnóstwo symboli; mo¿e by³ to jaki¶ jêzyk, za trudny dla mnie do ogarniêcia. Po krótkiej chwili obcy odszed³, a ja po przebudzeniu zachowa³em pamiêæ ca³ego zdarzenia.

Znawca przedmiotu z pewno¶ci± rozpozna pewne w±tki: pod³u¿ny przyrz±d, uderzenie ¶wietlnym promieniem w czo³o; b³yskawiczny przekaz symboli czy informacji. Zadziwiaj±ce s± jednak implikacje powy¿szych do¶wiadczeñ.

W poprzednich rozdzia³ach przedstawili¶my zgromadzon± wiedzê na temat eksperymentów, jakie przeprowadzaj± na Ziemi przybysze z innych planet. Postawmy siê na chwilê w ich po³o¿eniu. Naszym celem jest dokonanie badañ, przeprowadzanie do¶wiadczeñ. Jaki jest jeden z warunków, który musi zostaæ spe³niony podczas prób? Kontrolowane ¶rodowisko. Jakie kontrolowane ¶rodowiska istniej± ju¿ niejako gotowe na Ziemi? Wiêzienia. Je¶li chcemy zdobyæ dane na temat gwa³townych reakcji emocjonalnych (albo powi±zanych z nimi reakcji biochemicznych), gdzie mo¿na znale¼æ ludzi przebywaj±cych w kontrolowanym ¶rodowisku i doznaj±cych silnych emocji? Za murami wiêzienia.

Wiemy ju¿ na podstawie wcze¶niej prezentowanego materia³u (oraz lektury klasycznych pozycji z tej dziedziny), ¿e obcy przybysze czêsto roztaczaj± przed porwanymi scenariusze przebiegu wypadków, aby wzbudziæ okre¶lone reakcje. Leigh ma do przekazania ciekaw± historiê...

(Której¶ nocy) zabrano nas ca³± grup± na co¶, co w moim przekonaniu by³o sprawdzianem reakcji. Z czym¶ takim mia³em do czynienia po raz pierwszy. Nastêpnego dnia rano potrafi³em przypomnieæ sobie tylko czwórkê uczestników tego do¶wiadczenia, oprócz siebie jeszcze trzech wspó³towarzyszy z celi. Wypyta³em dwóch z nich i tylko jeden cokolwiek pamiêta³, Kevin. Powiedzia³, ¿e z ca³± pewno¶ci± mia³o to zwi±zek z przybyszami z kosmosu, ale ca³ego zdarzenia dok³adnie nie pamiêta³.

Wziêto nas przypuszczalnie na pok³ad statku, gdzie stworzono na nasz u¿ytek otoczenie przypominaj±ce Ziemiê... Muszê wyznaæ, ¿e wszystko to by³o starannie wyre¿yserowane! Umieszczano nas w ró¿nych sytuacjach po to, aby uzyskaæ okre¶lone wyniki, które w jaki¶ sposób w pomieszczeniu utrwalano. In¿ynierów co prawda nie by³o widaæ, ale czu³em, ¿e rejestruj± ka¿d± nasz± reakcjê. Moje doznania testów mo¿na podzieliæ na dobre i z³e. Mia³em wra¿enie, ¿e wszystkie testy podzielone by³y na dwie grupy. Jedna dawa³a dobre samopoczucie, druga z³e...

Na osobne omówienie zas³uguje my¶l (jak± nam poddano), ¿e nie wrócimy do wiêzienia! Wszyscy czuli¶my siê w zwi±zku z tym bardzo szczê¶liwi. Nigdy wcze¶niej nie przysz³o mi do g³owy, ¿e mogê zostaæ zabrany przez UFO. Pamiêtam, ¿e zastanawia³em siê nad tym, jak moje znikniêcie przyjm± w³adze wiêzienne. Sprawi³o mi to ogromn± rado¶æ. Niestety, s±dzê, ¿e powiedziano nam to tylko po to, aby uzyskaæ po¿±dany odzew – trochê to okrutne, prawda?

Je¶li obcy wykorzystuj± nasze wiêzienia jako laboratoria, wspomniane wy¿ej prze¿ycia mia³yby uzasadnienie. Przybyszów z kosmosu szczególnie zdaj± siê interesowaæ skrajne emocje – gniew, strach, rado¶æ. Czy jest skuteczniejszy sposób na wywo³anie rado¶ci ni¿ oznajmienie wiê¼niowi, ¿e nie musi wracaæ za kratki? Niekoniecznie ¶wiadczy to o okrucieñstwie obcych, lecz raczej o ich ignorancji w tej dziedzinie. Odcienie emocji mog± byæ dla nich niczym jab³ka o ró¿nych barwach, a oni zaspokajaj± w ten sposób sw± poznawcz± ciekawo¶æ.

Leigh postanowi³ te¿ ujawniæ nam do¶wiadczenia, z jakich zwierzyli mu siê dwaj wspó³wiê¼niowie. Nietrudno siê domy¶liæ, ¿e wiê¼niowie niechêtnie dziel± siê takimi prze¿yciami, poniewa¿ mog³oby to zagroziæ ocenom psychologicznym, jakim regularnie podlegaj±. Jednak Leigh zdo³a³ pozyskaæ zaufanie swych towarzyszy i st±d ta potajemna wymiana informacji miêdzy nimi.

Pewien wiêzieñ, którego nazwiska przyrzek³em nie zdradzaæ, mia³ za sob± niesamowite prze¿ycie, które przytrafi³o mu siê przed rokiem. By³o pó¼no, druga nad ranem. Z jakiego¶ powodu wiêzieñ ten przebudzi³ siê, a poniewa¿ z jego ³ó¿ka rozci±ga siê widok za okno, gdy otworzy³ oczy, ujrza³ co¶ “nie z tej ziemi". (To jego w³asne s³owa.) Owa istota zagl±da³a do ¶rodka celi. Si³± rzeczy, kiedy zobaczysz stwora z wielk± g³ow± i par± ogromnych czarnych oczu, który patrzy na ciebie zza okna, trudno zachowaæ spokój. Wiêzieñ ten narobi³ takiego wrzasku, ¿e dwóm stra¿nikom nakazano dok³adnie przeszukaæ celê. Ca³e zdarzenie by³o “po prostu niesamowite". Nie trzeba dodawaæ, ¿e niczego ani nikogo nie znaleziono. Jak ca³± rzecz oceniæ – na plus, na minus czy obojêtnie? Osobnik ten okre¶li³ wypadek jako zdecydowanie na minus i ma nadziejê, ¿e wiêcej siê nie powtórzy.

Kevin równie¿ widzia³ we ¶nie co¶ w rodzaju statku kosmicznego za oknem. Tak naprawdê s±dzi³, ¿e siê obudzi³, gdy zdarzenie to mia³o miejsce, ale po przebudzeniu rano stwierdzi³, ¿e by³ wówczas pogr±¿ony we ¶nie. Wspomnia³ te¿, ¿e kiedy¶ przez ca³y dzieñ brzêcza³o mu co¶ w prawym uchu.

Ja nigdy mu nie mówi³em, ¿e co¶ takiego odczuwam za ka¿dym razem, gdy wyczuwam czyj±¶ niewidzialn± obecno¶æ. Zbieg okoliczno¶ci?

Chyba nie. Sensacje odczuwane przez Kevina w okolicy prawego ucha nie s± niczym nowym w dziedzinie ufologii. Odnotowano liczne przypadki krwawienia z nosa czy z ucha po spotkaniu z obcym. Jak czêsto takie kontakty maj± miejsce? Leigh, raz jeszcze, opisuje swoje prze¿ycia.

Podczas mego wieloletniego pobytu w wiêzieniu zetkn±³em siê z wieloma sytuacjami, kiedy po przebudzeniu kto¶ odkrywa³ ¶lady krwi na poduszce, spowodowane krwawieniem z nosa w ¶rodku nocy. Stanowczo ze zbyt wieloma, jak na mój gust. Od lat nie daje mi to spokoju!

Do tej pory relacje Leigha pokrywaj± siê z prawid³owo¶ciami wykrytymi przez badania nad porwaniami przez UFO. Powstaje wiêc pytanie: Kim s± istoty, z którymi spotykaj± siê ci wiê¼niowie? Mê¿czyzna pragn±cy zachowaæ anonimowo¶æ opisuje je jako wielkog³owe, z ogromnymi czarnymi oczami – odpowiada to przedstawicielom Zeta Reticuli w naszym ujêciu. Czy trafia³y siê jakie¶ odmienne istoty? Znów odwo³ujemy siê do powszechnego wzorca, który wystêpuje w opowiadaniu Leigha.

Spa³em, ale we ¶nie obudzi³a siê moja ¶wiadomo¶æ. Dostrzeg³em poruszaj±ce siê na niebie pojazdy. Nadlatywa³y w moim kierunku w dwóch identycznych formacjach; by³o ich 18 do 20. Po³owa zajê³a siê swoimi sprawami (cokolwiek to by³o), druga za¶ kr±¿y³a nad naszym wiêzieniem. Przelatuj±c, wszystkie bez wyj±tku pojazdy emitowa³y wi±zkê niebiesko-zielonego ¶wiat³a. Po chwili u¶wiadomi³em sobie, jaki jest cel tego lotu i ¶wiate³. Obcy szukali okre¶lonych osób i w ten sposób je rozpoznawali. Poczu³em, ¿e mnie samego przyci±ga takie ¶wiat³o. Znalaz³em siê wewn±trz statku z innymi. Niektórych ludzi zna³em z wiêzienia, wielu widzia³em po raz pierwszy na oczy.

Nie pamiêtam wszystkiego, co dzia³o siê na pok³adzie, ale do¶æ sporo zachowa³o siê w mojej pamiêci. Pokazano mi, jak jedna grupa obcych wykorzystuje epidemiê AIDS do swych celów i manipuluje nosicielami, aby rozszerzyæ jej zasiêg. Zobaczy³em te¿, jak opanowano mass media w celu wywierania wp³ywu na ogromne masy ludzi... Moj± instruktork± by³a osobniczka p³ci ¿eñskiej, z rudymi w³osami. Pamiêtam, jak pomy¶la³em sobie, ¿e jest niez³a jak na kosmitkê. Ona roze¶mia³a siê i powiedzia³a: “Potraktujê to jak komplement". Czyta³a w moich my¶lach. Du¿o siê ¶mia³a i chêtnie dzieli³a siê swymi wiadomo¶ciami. Mia³a przepastne, l¶ni±ce ciemnobr±zowe oczy, jej zêby by³y drobne, lekko zaokr±glone przy koñcach.

Interesuj±ce. Pierwszy opis kontaktu z obcymi wskazywa³ na niskie, ³yse, wielkookie istoty. W zdarzeniu wy¿ej przedstawionym bra³ udzia³ osobnik humanoidalny, nale¿±cy byæ mo¿e do tej samej rasy co wymienieni w innych, podobnych relacjach. Tak jak gdzie indziej, istota

wielkooka skupiona by³a na pobieraniu próbek i przeprowadzaniu do¶wiadczeñ. Zetkniêcie z osobnikiem humanoidalnym s³u¿y³o bardziej nawi±zaniu bezpo¶redniego kontaktu i przekazaniu informacji. Szczególnie uderzy³a nas jedna uwaga poczyniona przez Leigha:

Mam wra¿enie,¿e jedna grupa chce, abym wiedzia³, co jest grane... a druga tego nie chce.

Co jest w takim razie grane? Pytania dotycz±ce eksperymentów przebiegaj±cych w warunkach kontrolowanych zadali¶my istocie imieniem Sasha. Nie otrzymali¶my w pe³ni wyczerpuj±cej zagadnienie odpowiedzi, ale byæ mo¿e przybli¿y to nas trochê do rozwi±zania zagadki obcych odwiedzin.
*     *     *

#Opowiedz nam proszê o uprowadzeniach zdarzaj±cych siê w wiêzieniach? Czy twoim zdaniem co¶ takiego ma miejsce?#

Sasha: Zdarzenia okre¶lane przez was mianem uprowadzenia istotnie maj± miejsce w wiêzieniach, ale trzeba, rzecz jasna, trochê to zagadnienie rozwin±æ.

Jedno jest wiadome, porwania przez obcych w zak³adach karnych nie wystêpuj± ani czê¶ciej ani rzadziej ni¿ w obrêbie ca³ej populacji. Nie odbywaj± siê nigdy bez przyzwolenia ze strony uczestników tego zdarzenia. W tym sensie wiêc, czy ma to miejsce w wiêzieniach, czy poza nimi, jest bez znaczenia.

Niektóre grupy obcych przybyszów nie zdaj± sobie nawet sprawy, ¿e maj± do czynienia z osobami przebywaj±cymi w zak³adach zamkniêtych. Pewne od³amy s± tego ¶wiadome, inne nie. Wszystko zale¿y od tego, o którym od³amie mowa.

W uprowadzaniu wiê¼niów bierze udzia³ kilka ró¿nych grup istot pozaziemskich. Pierwsz± (nale¿±c± w tym przypadku do mniejszo¶ci) stanowi± przyja¼ni Zeta Reticuli.

Osobnik znany wam jako Leigh miêdzy innymi nawiedzany jest przez ten przyja¼nie usposobiony od³am Zetów.

Ogólnie rzecz bior±c, w ka¿dym do¶wiadczeniu porwania poznasz naturê swego doznania z obcymi po naturze swojej ¶wiadomo¶ci. Je¶li jeste¶ osob± boja¼liw±, nawi±zujesz kontakt, który budzi twój lêk. Je¶li za¶ d±¿ysz do duchowego rozwoju, doprowadzasz do kontaktu dobroczynnego.

Przyjazny od³am Zetów wie, ¿e osoby, z którymi siê komunikuj±, przebywaj± w wiêzieniu. Zwracaj± siê do nich z wielu powodów. Jednym z nich jest zbieranie danych na temat ludzkiego pola energetycznego i ludzkiej uczuciowo¶ci w ¶rodowisku zamkniêtym, zw³aszcza nasyconym silnym negatywizmem. Zeta Reticuli nie s± odpowiedzialni za to negatywne zjawisko; badaj± jedynie jego skutki.

Nastêpnym celem uprowadzeñ z wiêzieñ jest pozyskiwanie materia³u genetycznego w obrêbie spo³eczno¶ci zamkniêtej. Choæ mo¿e to siê wydaæ dziwne, Zetowie poszukuj± tam mutacji bêd±cych wynikiem uwiêzienia. Kojarz± oni do¶wiadczenie bêd±ce udzia³em wiê¼niów z “zej¶ciem do podziemia", które sta³o siê do¶wiadczeniem ich w³asnej rasy w przesz³o¶ci. Zajmuj± siê adaptacj± genetyczn± wiê¼niów do warunków ograniczenia.

Ten rodzaj interakcji mo¿na rozpatrywaæ te¿ w jeszcze innych kategoriach – daru dla niektórych uwiêzionych osób – zw³aszcza je¶li posiada on równie¿ wymiar duchowy. Zeta Reticuli na swój sposób siê z nimi solidaryzuj±, pamiêtaj± bowiem swoje w³asne dawne odciêcie od ¶wiata. Stanowi to wiêc swoist± próbê uzdrowienia; mamy tu do czynienia z czym¶ w rodzaju szczytnej transakcji wymiennej.

Inn± grup± kontaktuj±c± siê z wiê¼niami s±, jakby¶my to okre¶lili, “zbieracze danych". S± to przede wszystkim neutralni Zetowie, choæ mog± te¿ braæ udzia³ przedstawiciele innych ras. Kieruj± nimi pobudki ¶ci¶le naukowe, ani przyjazne ani wrogie. Nie maj± na celu przyczyniæ siê do duchowego o¶wiecenia wiê¼niów ani nimi manipulowaæ. Chodzi wy³±cznie o zdobywanie danych. Odbywa siê to równie¿ w obrêbie populacji ogólnej, ale czê¶ciej w spo³eczno¶ciach zamkniêtych z racji tego, ¿e s± ¶rodowiskiem kontrolowanym.

W kontakty z wiê¼niami zaanga¿owane s± rasy humanoidalne, na które sk³adaj± siê istoty wywodz±ce siê z gwiazdozbioru Lutni (na przyk³ad, Plejadianie) oraz inne, genetycznie pokrewne. S± one z natury bardzo dobroduszne. Pozostaj± jednak w mniejszo¶ci i kontaktu z nimi dostêpuj± tylko jednostki otwarte na tego rodzaju interakcjê. Nie chodzi tu o ¿adne testy i do¶wiadczenia, lecz przekazywanie wiedzy. Zazwyczaj miêdzy pozaziemskim humanoidem a odbiorc± istnieje jaka¶ wiê¼.

Na koniec trzeba wspomnieæ o grupie usposobionej negatywnie. Muszê jednak wyja¶niæ, ¿e stanowi ona zaledwie u³amek ca³o¶ci, tyle ¿e w warunkach kontrolowanych, z du¿± dawk± negatywizmu, jej udzia³ proporcjonalnie wzrasta.

Kontakty wiê¼niów z grup± negatywn± s± czêstsze ni¿ populacji ogólnej, z tej prostej przyczyny, ¿e wielu z nich ¿yje w strachu, do¶wiadcza bezsilno¶ci, uto¿samia siê z rol± ofiary i dlatego przyci±ga taki w³a¶nie rodzaj interakcji. Te wrogie obce istoty obejmuj± nieprzyja¼nie nastawionych Zeta Reticuli (zwanych “Szarymi") oraz przybyszów z Oriona, kontaktuj±cych siê fizycznie, telepatycz-nie czy za po¶rednictwem holograficznej projekcji. Wystêpuj± te¿ mieszane rasy humanoidalne, wrogo nastawione. Wszystkim na ogó³ chodzi o uzyskanie danych o ludzkiej psychice w celu ewentualnego ich wykorzystania do przejêcia kontroli nad ludzk± spo³eczno¶ci±.

Poza tym, wrogo nastawieni przybysze zdaj± sobie w pe³ni sprawê z po³o¿enia wiê¼niów i st±d wykorzystuj± ich nieraz do roli królików do¶wiadczalnych. Mog± przeprowadzaæ eksperymenty, które wy uznaliby¶cie za nieludzkie.

Poszczególne grupy obcych wiedz± o swoim wzajemnym istnieniu, co prowadzi do swoistych rozgrywek miêdzy nimi. Niektóre próbuj± interweniowaæ, aby uchroniæ wiê¼niów przed negatywnymi kontaktami. Nieprzyja¼nie nastawieni przybysze z kolei mog± d±¿yæ do podporz±dkowania sobie wiê¼niów, aby przez ich zastraszenie zapobiec kontaktom dobroczynnym. Stanowi to tylko niewielki procent, ale chodzi o oddanie panuj±cej dynamiki.

Nale¿y jednak pamiêtaæ, ¿e wszyscy ludzie, niezale¿nie od miejsca, jakie zajmuj± w spo³eczeñstwie, sami wybrali rzeczywisto¶æ, której do¶wiadczaj±. Dlatego jest w mocy ka¿dego z nich zmieniæ charakter doznawanego uprowadzenia.

#Czy wiadomo co¶ o naszych naukowcach przeprowadzaj±cych eksperymenty w wiêzieniach?#

W to zagadnienie nie chcemy tu siê wdawaæ. To siê zdarza. S± to jednak przypadki odosobnione, nie regu³a.

#Czy istniej± jakie¶, stosowane przez was, metody czy podej¶cia w³a¶ciwe wy³±cznie dla ¶rodowiska wiêziennego?#

Metodologia czy narzêdzia same w sobie siê nie ró¿ni±, ale pewne szczegó³y tak. Leigh opisywa³ swoje prze¿ycia, kiedy oznajmiono mu, ¿e nie wróci do wiêzienia. Taka wiadomo¶æ nie odnios³aby podobnego skutku w obrêbie ogólnej populacji. Poniewa¿ ¿ycie wiê¼niów podlega takim ograniczeniom, obcy badaj± poczucie zniewolenia. Ci wrogo usposobieni bêd± chcieli to poczucie wyzyskaæ dla w³asnego dobra. Przyja¼ni przybysze bêd± starali siê to poczucie zniewolenia u wiê¼niów z³agodziæ. Kwestie odosobnienia i ograniczenia znajduj± siê w centrum uwagi obcych.

#Dlaczego ?#

¦rodowisko wiêzienia mo¿na uznaæ za odpowiednik waszej planety w skali mikro. Kr±¿± pog³oski, i¿ Ziemia stanowi koloniê karn± ca³ej galaktyki. Nie w tym rzecz, ¿e kto¶ was do tego celu wykorzystuje. Ale takie jest odczucie czy doznanie waszej planety w skali globalnej. Tak wiêc ¶rodowisko wiêzienne to mikrokosmos, odzwierciedlaj±cy makrokosmos waszej zbiorowej ¶wiadomo¶ci. Dlatego obieraj±c za cel mikrokosmos obcy mog± dojrzeæ w nim wiêksz± ca³o¶æ.

#Czy móg³by¶ podaæ jeszcze inne przyk³ady podej¶cia ró¿nych grup do badanego ¶rodowiska? W jaki sposób wybieraj± uczestników?#

Od³amy przyjazne zwracaj± siê do jednostek, które s± w stanie odszukaæ. Znaczy to, ¿e mog± “dostrzec" kogo¶, kto posiada odpowiedni poziom wibracji. Wy¿sza wibracja ¶wiadczy o tym, ¿e osobnik wyzbywa siê “¶wiadomo¶ci ofiary". Takie w³a¶nie jednostki s± w stanie odnale¼æ. Takich te¿ szukaj±, poniewa¿ zdaj± sobie sprawê, ¿e stanowi± one zasadniczy prze³om w postawie charakterystycznej dla spo³eczno¶ci wiê¼niów. Dlatego s± namierzane.

Przyja¼ni Zetowie i zbieracze danych wychwytuj± tych, których s± w stanie znale¼æ, czyli tych, których rozpoznawcze wibracje s± zaprogramowane w komputerze. Pytanie wiêc, w jaki sposób ich rozpoznawcze wibracje s± zaprogramowywane w komputerze? Odpowiedzi na to dostarczaj± rozdzia³y wcze¶niejsze, gdzie mowa jest o wcze¶niejszym porozumieniu czy idei dobrowolnej wspó³pracy na okre¶lonym poziomie energii.

Grupy nieprzyjazne równie¿ wyszukuj± takich, których mog± namierzyæ. Dzia³a tu zasada: “swój przyci±ga swego". Wrogo nastawieni przybysze znajduj± ludzi bardzo do siebie podobnych – ¿yj±cych w strachu, w poczuciu zagro¿enia i ¿eruj±cych na innych.

#A co z humanoidalnymi przybyszami? Czym siê kieruj± i jakie maj± zamiary ?#

Powiedzmy, ¿e s± orêdownikami przysz³o¶ci. Staraj± siê uchroniæ Ziemiê przed ni± sam±. Wiêzienia s± dla nich pierwszoplanowym polem do dzia³ania na rzecz podniesienia poziomu wibracji na Ziemi. Gdyby uda³o siê wznie¶æ na wy¿szy poziom wibracje w obrêbie zak³adów karnych, natychmiast odbi³oby siê to na ¶wiadomo¶ci zbiorowej. Praca z wiê¼niami nale¿y do najtrudniejszych wyzwañ, ale przynosi humanoidom najwiêcej satysfakcji i najsilniej promieniuje na resztê populacji.

#Tam znajduje siê punkt zerowy.#

Tak. Czê¶æ humanoidalnych przybyszów nawi±zuj±cych kontakt z wiê¼niami, to przyszli Terranie, którzy cofaj± siê w czasie i usi³uj± naprawiæ system wiêziennictwa przez wzrost ¶wiadomo¶ci.

#Czy znasz jakich¶ humanoidów, którzy siê tym zajmuj±? Jak wygl±da³by typowy przebieg takiego kontaktu?#

Jako specjalista od in¿ynierii kulturowej, studiowa³am te¿ system karny na waszej planecie. Nie odbywa³o siê to jednak nigdy na zasadzie przymusu, uprowadzania wiê¼niów wbrew ich woli. Poznanie to jest owocem dobrowolnej wspó³pracy wielu ró¿nych dusz, które wybra³y pobyt w wiêzieniu na Ziemi. Przebiega³o g³ównie podczas ich snu. Wyj±tkowo, raz czy dwa, zdarzy³o siê, ¿e badacze odwiedzali celê w postaci fizycznej, aby porozmawiaæ z wiê¼niami. Utrzymywane to jest w ¶cis³ej tajemnicy ze wzglêdu na okresowe oceny psychologiczne, jakim podlegaj± skazañcy. Sama nie odwiedza³am nigdy celi, ale uczyni³o to kilku moich kolegów.

#/ co siê okaza³o?#

Nastêpowa³a wymiana telepatyczna miêdzy dwojgiem umys³ów, dotycz±ca emocji odczuwanych przez wiê¼nia w zak³adzie odosobnienia, siêgniêcie do pok³adów lêku, nadziei i pragnieñ. Ze strony pozaziemskiego przybysza p³yn±³ przekaz czego¶, co uznaliby¶cie za wiedzê kosmiczn±, informacje duchowe, metafizyczne zasady. Pozwoli³o to wiê¼niowi poszerzyæ swój punkt widzenia. Nie da siê tego przedstawiæ w formie jeszcze bardziej konkretnej, poniewa¿ do¶wiadczenie to, przep³yw my¶li, ma charakter abstrakcyjny. Nierzadko wiê¼niowie w stanie snu czy w ciele astralnym zabierani s± do innych miejsc, na przyk³ad statków kosmicznych. Czasami obcy porozumiewaj± siê ze znanymi sobie jednostkami jeszcze na inne sposoby. Przebiega to w radosnej atmosferze, a jednocze¶nie przynosi znacz±ce korzy¶ci, gdy¿ wiê¼niowie zabieraj± niejako ze sob± tê energiê i rado¶æ, które towarzysz± ca³ej interakcji.

#Jak± wiedzê uzyskali obcy dziêki obcowaniu z wiê¼niami, a co wynie¶li z. tego wiê¼niowie? Nie chodzi tylko o wymiar duchowy, po prostu – ile z tego pamiêtaj±?#

Przybysze humanoidalni zyskuj± na tym wgl±d we w³asn± przesz³o¶æ, w czasy, kiedy sami stosowali system kar, kiedy czuli siê zniewoleni. Emocje szczodrze ujawniane przez wiê¼niów i im przekazywane, przyczyniaj± siê do ich dalszego rozwoju.

Z jednej strony Zeta Reticuli przekonani s±, ¿e gromadz± wiedzê na temat chemicznych zmian zachodz±cych w ludzkim ciele w sytuacji stresu. Ucz± siê jednak czego¶ wiêcej, gdy¿ dziêki tym kontaktom uzdrawiaj± swoj± przesz³o¶æ. Do tej pory tego aspektu nie dopuszczali do swej ¶wiadomo¶ci.

Zbieraczom danych równie¿ chodzi o poznanie, co dzieje siê w ludzkim ciele pod wp³ywem stresu. Poniewa¿ interesuje ich ewolucja genetyczna, wiedza ta przydaje im siê przy tworzeniu genetycznie bardziej odpornych ras.

Ciekawe spojrzenie na sprawê maj± grupy nieprzyjaznych obcych. Wierz± oni, ¿e wp³ywaj± na spo³eczno¶æ wiêzienn± do tego stopnia, i¿ mo¿na by to nazwaæ infiltracj±. Wierz±, ¿e zaczynaj±c od wiêzieñ przenikaj± do ca³ej ziemskiej populacji. Wydaje im siê to ³atwe, ale to ¶lepa uliczka. Jeszcze sobie tego nie u¶wiadomili. Grupy o negatywnym nastawieniu d±¿± do ekspansji zewnêtrznej, co jest równoznaczne z dominacj± nad innymi.

#Czy prowadz±cy te badania obcy obserwuj± poczynania ludzi, o których wiedz±, ¿e trafi± do wiêzienia?#

Tak. Przedmiotem ich uwagi s± nie tyle przyszli skazañcy, co jednostki zdolne do pope³niania przestêpstw, za które wêdruje siêza kratki. Uwiêzienie samo w sobie ma dla nich mniejsze znaczenie ni¿ motywacja, jaka pchnê³a do zbrodni. Tym siê zajmuj± obcy.

#Czyli mo¿na powiedzieæ, ¿e mog± znale¼æ obiekty godne swej uwagi zarówno w wiezieniu, jak i poza jego murami?#

Owszem. Tylko w wiêzieniu sytuacja ulega zmianie, gdy¿ mamy do czynienia z otoczeniem ¶ci¶le kontrolowanym.

#Chcia³bym poznaæ zapatrywania tych grup na nasz system karny. Czy od razu domy¶laj± siê, czemu ¶luzy wiêzienie? Byæ mo¿e niektórzy obcy, bardziej od nas odlegli, nigdy nie zrozumieliby celu wiêzienia.#

Grupy humanoidalne od razu rozpoznaj± zak³ady karne. Rasy wywodz±ce siê z gwiazdozbioru Lutni zamienia³y ca³e planety na wiêzienia. Idea kary i wiêzienia nie jest wiêc dla nich ¿adn± nowo¶ci±.

Jednak w¶ród pozosta³ych grup trafiaj± siê takie, które nie zdaj± sobie nawet sprawy z istnienia pojêcia odosobnienia. Inne, które zajmuj± siê badaniem wiêzieñ, uwa¿aj± je za co¶ zagadkowego w odniesieniu do reszty spo³eczeñstwa. Nie pojmuj± jego idei przymusowego odosobnienia. Trzeba wzi±æ poprawkê na to, ¿e mówimy o obcych istotach, których rzeczywisto¶æ czêsto dalece ró¿ni siê od waszej. Pewne pojêcia, które wprowadzili¶cie do swej rzeczywisto¶ci, jak przymusowe odosobnienie, s± dla nich niezrozumia³e.

#Czy kiedykolwiek obcy wydaj± w tej sprawie swój s±d?#

To zale¿y od grupy. U tych ni¿ej rozwiniêtych dochodzi do os±dzania. U wy¿ej rozwiniêtych, nie. Niektórym wasza rzeczywisto¶æ jest tak odleg³a, ¿e nie pojmuj± jej na tyle, by wydawaæ s±dy.

#Jak odbieraj± to wiê¼niowie? Jakie zachodz± w nich zmiany? Jakie pojêcie o swym do¶wiadczeniu wyrobiliby sobie po przeczytaniu tego zapisu?#

Jasn± wskazówk±, szczególnie je¶li w grê wchodz± grupy mniej przyjazne czy rozwiniête, s± powtarzaj±ce siê nocne krwawienia oraz niewyt³umaczalne poczucie penetracji psychicznej. Niektórzy wiê¼niowie doznaj± nawet luk czasowych. Nasila siê te¿ mania prze¶ladowcza, ponad zwyk³± wiêzienn± miarê. To tylko kilka przyk³adów.

#A w przypadku kontaktów pozytywnych?#

Za nimi przemawia³yby takie czynniki jak poszerzenie ¶wiadomo¶ci – czê¶ciowe roz³adowanie gniewu wywo³anego w³asnym po³o¿eniem. Mo¿e nawet przywrócenie pamiêci snów, podczas których nastêpowa³a wymiana informacji lub energii. Poczucie wewnêtrznego spokoju. Nowo nabyte poczucie wzrastania oraz celu.

#A jak ma siê sprawa z innymi zak³adami odosobnienia, na przyk³ad dla umys³owo chorych?#

Mo¿na by powiedzieæ, ¿e w placówkach tego rodzaju równie¿ dochodzi do kontaktów. Parametry wyj¶ciowe, przy których nastêpuje spotkanie, s± zasadniczo takie same jak w przypadku wiêzieñ. Wystêpuje niemal ca³kowita zbie¿no¶æ ze ¶rodowiskiem wiêziennym z uwagi na podobny rodzaj energii separacyjnej, nawet je¶li jest to separacja od wewn±trz (w stanach ciê¿kiej depresji czy katatonii).

#Czy zak³ady dla umys³owo chorych s± postrzegane jako wyj±tkowa sposobno¶æ do zbadania niezwyk³ych aspektów cz³owieczeñstwa?#

Tak. Niektóre przeprowadzone w tych placówkach badania wcale nie s± tak zaskakuj±ce, poniewa¿ przebywaj±cy w nich ludzie czêsto doznaj± zjawiska nak³adania siê rzeczywisto¶ci – wielowymiarowo¶ci, z któr± nie potrafi± sobie poradziæ. Panuje przekonanie, ¿e jednostki te s± pionierami ludzko¶ci, którzy ucz± siê funkcjonowaæ w rzeczywisto¶ci wielowymiarowej – a sztuka ta wkrótce bêdzie potrzebna ka¿demu.

#Mo¿na wiêc przyj±æ, ze Plejadian i innych humanoidalnych przybyszów bardziej interesuje ludzkie zachowanie ni¿ neurohormony?#

Jak najbardziej.

#Z kolei Zeta Reticuli bardziej skupiaj± siê na neurohormonach?#

Tak. By³a ju¿ o tym mowa, ¿e Zeta Reticuli celowo siê zmienili, aby móc przebywaæ w rzeczywisto¶ci fizykalnej. Czê¶æ danych, jakie zebrali, pochodzi z zak³adów dla umys³owo chorych. W ten sposób przekonali siê, ¿e mo¿na istnieæ w wielu wymiarach naraz i zachowaæ postaæ fizyczn±. Pomog³o im to w opracowaniu sposobów na utrzymanie swej fizycznej postaci.

#Czy mo¿na przekazaæ wiê¼niom, którym przypad³y w udziale kontakty negatywne, jakie¶ pomocne wskazówki?#

Czê¶æ z nich ju¿ przedstawili¶my w tej ksi±¿ce. Trzeba przede wszystkim pamiêtaæ, ¿e ludzie przyci±gaj± godnych siebie. Je¶li kto¶ podczas pobytu w wiêzieniu do¶wiadcza negatywnego kontaktu z pozaziemskimi istotami, nasza rada na uwolnienie siê od tego brzmi: postaraj siê wyzbyæ lêku i ¶wiadomo¶ci ofiary, a wówczas negatywny kontakt siê urwie. Wszystko sprowadza siê wiêc do ja¼ni. Mo¿na zmieniæ charakter tego do¶wiadczenia przez podjêcie jakichkolwiek dzia³añ prowadz±cych do odrzucenia tkwi±cego w ja¼ni prze¶wiadczenia, ¿e jest siê: czyj±¶ ofiar±.

#A co z wiê¼niami, którzy nie s± dostatecznie obeznani z pojêciami panowania nad sytuacj± i bycia ofiar± sytuacji. Czy istniej± jakie¶ symboliczne wyobra¿enia, które mog± im dopomóc?#

Owszem. Na przyk³ad, otoczenie ja¼ni niebieskim ¶wiat³em w aurze odniesie skutek, nawet je¶li kto¶ nie umie wznie¶æ siê ponad poczucie bezradno¶ci. Wspominali¶my ju¿ o tym w rozdziale pod tytu³em “Zmienianie do¶wiadczenia uprowadzenia". Ka¿dy porwany musi w koñcu uporaæ siê z “zespo³em ofiary".

Otarli¶my siê tu zaledwie o czubek góry lodowej. Wp³ywy pozaziemskich istot siêgaj± wielu warstw spo³eczeñstwa. Do tej pory pozostawa³y one w cieniu. Wkrótce nast±pi szereg objawieñ na temat do¶wiadczeñ kontaktu z obcymi istotami, pora wiêc przyj±æ do wiadomo¶ci, ¿e kontakt ten zachodzi na wszystkich szczeblach spo³eczeñstwa. Nie mo¿na od niego uciec ani przed nim siê zamkn±æ.

Informacji tych udzielono wam po to, aby¶cie zrozumieli, jak wielki jest zasiêg tego zjawiska. Choæ poszczególne grupy mog± mieæ w³asne indywidualne cele, w szerszym wymiarze chodzi im o jedno – przyczynienie siê do ewolucji na waszej planecie. Do tego wszystko siê sprowadza. Zacznijcie wiêc otwieraæ szafy i przegl±daæ ciemne zakamarki waszego spo³ecznego ¿ycia, do których jeszcze nie zajrzeli¶cie. Wiele rzeczy czeka na odkrycie.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • strefamiszcza.htw.pl
  • Copyright (c) 2009 TrochÄ™ ciekawostek – na weekend (czego to ludzie nie wymyÅ›lÄ… ... | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.